Sobota. Piękny, słoneczny dzień. Dzieciaki -jak nie one - cudownie bawią się przed południem, aż żal przerywać i sadzać do jedzenia zupy. Z lekkim opóźnieniem zupa zjedzona. No to spać. ... I tu zaczęły się schody. Jedno zasnęło, drugie grzecznie leży, trzecie hołubce wywija. To to drugie zabieram, by trzeciego nie rozpraszało. To trzecie jęczy, to budzi pierwsze .... AAAAAAAAAAAAAAAA
Gdy zapanowała względna (!) cisza, stwierdziłam, że jestem tak wściekła, że muszę ową wściekłość w coś włożyć. Poszukałam, poszperałam.. i tak powstało to oto ciasto:
Ciasto zniknęło w nieprawdopodobnym tempie. A następnego dnia okazało się, że przy okazji jest bardzo szybkie w wykonaniu i łatwe (od przyjścia do kuchni do zabrania z niej gotowego ciasta nie minęła nawet godzina).
Składniki:
- 1 i 1/2 szklanki mąki przennej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- niecała 1 szklanka cukru zwykłego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 duże lub 4 małe jajka
- 1/2 kostki margaryny (lub masła, wiadomo - lepsze...) czyli 125g.
- 1 jabłko
- ok 10 szt truskawek
- garść jagód
- bułka tarta
- cukier puder (do posypania)
Najwygodniej i najszybciej wykorzystać do pracy robota kuchennego. W tym celu trzeba wcześniej roztopić margarynę/masło w rondelku. (nie musi byc całkiem płynna, ale dobrze by była bardzo miękka).
Jajka, cukier wkładamy do miski i zaczynamy miksować. Dodajemy po troszkę mąki obydwie i proszek do pieczenia. Na koniec wlewamy tłuszcz.
Ciasto przelewamy do blachy.
Owoce.
Myjemy, obieramy, kroimy na mniejsze kawałki (ale nie malutkie) i obtaczamy lekko w bułce tartej. Następnie wkładamy na ciasto i lekko je przyklepujemy (aby nie leżały na wierzchu samym, tylko w cieście, nie powinny opaść).
Pieczemy ok 45 min w 180st.
Po upieczeniu posypujemy cienką warstwą cukru pudru.
.... Fakt. nie doliczyłam do czasu wykonania czasu stygnięcia ciasta... ;-) Ale są goście, co kochają gorące wypieki ;) SMACZNEGO!
Mniam! :) Nie ma to jak efektywnie rozładować negatywne napięcie ;)
OdpowiedzUsuńtak jest!
OdpowiedzUsuńA ze mnie się śmieją jak mówię, że bez kuchenki i piekarnika to nie dam rady dłużej mieszkać, bo to sprzęt prawdziwie terapeutyczny na wszystkie zmartwienia i "wkurzenia" życia :)
OdpowiedzUsuń;-) ja tam doskonale rozumiem! :)
UsuńDzięki za przepis! Moje wyladowanie emocji to pieczenie chlebka lub muffinek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
z muffinkami muszę jeszcze popróbowac. ale też mi się ten pomysł podoba :)
UsuńŚwietne ciacho.Dziękuję!Wyszło extra,dziś robię drugi raz(a jestem facetem).Pozdrawiam słodko!
OdpowiedzUsuńPochlebstwo nie lada! Dzięki!! Bardzo bardzo się cieszę, że wychodzi! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńciasto wygląda obłędnie pysznie !!!
OdpowiedzUsuńaż zatęskniłam za letnimi owocami !!!
no.. ja też... teraz tylko jabłka na przemian z mandarynkami/pomarańczami i grejfrutami. Też pyszne, ale. ;)
Usuń