czwartek, 25 września 2014

Przepis na tort ze stokrotkami

To jest przepyszny tort ze stokrotkami. Maja taki zrobiła i wszyscyśmy się w nim zakochali. Jak kiedyś Maja mi prześle zdjęcie - to tu wstawię. Tym czasem zamieszczam przepis - bo jest wart wypróbowania!
Szkoda, że stokrotki przekwitły... 

Tu nie mogę tego znaleźć. A stokrotki świeże(!) układa się na torcie tuż przed podaniem na stół. Są pyszne :)

środa, 17 września 2014

Dżem marchewkowy

Dżem z marchewki chodzi za mną od roku. A może od dwóch... trudno orzec. W każdym razie postanowiłam w tym roku spróbować zrobić takowy. Po krótkim przeczesaniu internetu, trafiłam na bloga Bakeandtaste. I na tym przepisie się wzorując zrobiłam swój dżem.

Wnioski:
- nie należy wszystkim mówić z czego jest - wtedy nie podchodzą do dżemu od razu zniechęceni
- bardzo mocno w dżemie czuć cytrynę - a właściwie skórkę od cytryny. Ja to bardzo bardzo lubię. Ale nie każdy musi.
- Jak dla mnie dżem wyszedł bardzo fajnie. nie za słodki, ciekawy, inny smak. Jako dodatek do kanapek - super. Dzieciakom smakuje średnio - chyba przez tą goryczkę cytrynową.



Składniki:
  • 3 kg marchewki (słodkiej)
  • 3 szklanki cukru
  • 6 cytryn
Wykonanie:
Marchewkę obrać i ugotować na bardzo miękko (40min gotowania). Po ostudzeniu zmiksować blenderem na głaką masę.
(przyznaję się, ze nie wiem dlaczego należy miksować zimne warzywa, ale nie pierwszy raz się z tym spotkałam i wolałam nie ryzykować)

Marchewkę wrzucić do garnka o grubym dnie, dodać cukier i smażyć tak długo, aż osiągnie porządaną konsystencję. - Trzeba pozwolić wodzie odparować przez ok 45 minut. Przy dobrym garnku wystarczy mieszać co 10 minut.

Pod koniec smażenia dodać otartą skórkę z cytryn oraz wyciśnięty z nich sok. Całość dobrze wymieszać i pogotować jeszcze 5-10 minut.

Gorący dżem przełożyć do gorących słoików, zakręcić szybko pokrywkę i postawić "do góry dnem" i tak pozwolić mu się dobrze zamknąć.

Z 3 kg marchewki wyszło mi ok 6 słoików dżemu. (takich 300ml).




piątek, 5 września 2014

Łatwe ciasteczka owsiane

A dziś - szybki gościnny wpis od Shadowgirl. Jak się ostatnio spotkałyśmy, to poczęstowała mnie absolutnie przepysznymi ciasteczkami. Tymi właśnie:


Shadowgirl twierdzi, że przepis jest prosty i poleca.
Ja zdecydowanie je polecam - bo były pyszne. Czy tak prosto się je robi... jeszcze nie wiem - na pewno niebawem sprawdzę.
Przepis pochodzi z bloga "Niebo na talerzu".
Z tego co wiem, składniki były takie:
Składniki:


  • półtorej szklanki mąki pszennej białej lub pszennej razowej
  • 3/4 szklanki płatków owsianych
  • pół szklanki cukru (a nawet troszkę mniej)
  • 2 łyżki kakao
  • szczypta soli 
  • łyżeczka sody
  • pół kostki stopionego masła
  • 2 łyżki miodu
  • łyżeczka ekstraktu waniliowego lub łyżka cukru waniliowego 
  • jajko
  • pół szklanki dżemu mirabelkowego, w oryginale - powidła śliwkowe
  • tabliczka gorzkiej czekolady (chyba czekolady w nich nie było... )
  • ew. 2-3 łyżki posiekanych orzechów
Wykonanie:
W osobnych miskach wymieszać składniki suche (mąka, płatki, cukier, kakao, sól, soda, cukier waniliowy) i mokre (masło, miód, jajko, dżem). Następnie krótko zmieszać obie masy razem. Dodać orzechy i ew. czekoladę pokrojoną w kostkę). 
Na blachę układać kulki wielkośći orzecha włoskiego (mozna spłaszczyć, ale i tak się "rozjadą"). Piec w 160st z termoobiegiem ok 10minut.

Faktycznie - wykonanie wygląda na proste i szybkie. 
A w smaku. mmmmmmmmm A więc - do dzieła! W końcu nadchodzi "odzipek*". Trzeba go dobrze spędzić!  

*nazwa odzipek pochodzi z listy słów mogących zastąpić słowo "weekend".  
źródło: Wiadomości Literackie. R. 14 (1937)
http://mbc.malopolska.pl/publication/57458


środa, 3 września 2014

Crumble śliwkowe mojej mamy

Moja mama kiedyś przyszła zachwycona, że zdobyła od znajomej przepis na crumble śliwkowe. Opowiadała, że to pyszne, że można wcześniej przygotować a później raz - dwa do piekarnika.. i takie gorące podawać... ze śmietaną lub z lodami... I że najlepiej w takich kokilkach małych... dla każdego . No po prostu cudo.

W końcu znalazł się czas i mama crumble zrobiła. No i wyszło absolutnie przepyszne! A później zdażyło się i tak, że i ja je robiłam - pod ścisłe dyktando mistrza! I też wyszło przepyszne. Więc ogłaszam - deser ten jest po prostu obłędnie pyszny!!!


Składniki:


  • śliwki mrozone lub świeże
  • 1szklanka maki
  • 1 szklanka ciemnego cukru
  • 1/2 kostki masła tzn 100g
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1/2 szklanki otrebów owsianych

Wykonanie:
Śliwki rozłożyć na dnie formy do tarty lub w innych żaroodpornych naczynkach (kokilkach). Świeże trzeba przepołowić i wyjąć z nich pestkę, a mrożone - po prostu ułożyć.
Z pozostałych składników zrobi kruszonkę, czyli:
na stolnicę wyłożyć mąkę, cukier, masło, cynamon, otręby a następnie dużym nożem tak długo siekać, aż wszystko się dobrze wymiesza na w miarę spójną masę. Nie zagniatać!

Posypać ciastem śliwki i przyklepać je.
Następnie piec w piekarniku o temp. ok. 180st.C ok 1 godziny (w przypadku śliwek mrożonych) ok 45 minut (w przypadku śliwek świeżych)

Podawać na ciepło. Można dodać bitą śmietanę lub lody śmietankowe.





Ciacho na widelcu Śliwka - robaczywka!