- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 3 jaja
- 1/2 szklanki kefiru/jogurtu naturalnego/zsiadłego mleka
- kilka łodyg rabarbaru*
- ok 1 łyżki cukru
- sól, pieprz do smaku (ja dałam szczyptę tego i szczyptę tego)
- olej do smażenia
Wykonanie:
Rabrabar drobno pokroić - moim zdaniem najlepiej w plasterki, ale można i w centymetrowe "kosteczki". (ew pokroić również jabłko).
Żółtka z mąką, solą, pieprzem i cukrem utrzeć (najlepiej mikserem) dodając po troszeczku kefir (np po łyżce). Odstawić i ubić na sztywno pianę z białek. Następnie delikatnie połączyć obie te rzeczy.
Całość wymieszać z rabarbarem (i ew. jabłkiem).
Smażyć na gorącej patelni na oleju z dwóch stron aż przyjmą kolor złocisto-rumiany.
Można podawać z cukrem - jak kto lubi - polecam cukier puder.
*** Wypraktykowałam również, że można na teflonowej patelni smażyć na mące - należy patelnię lekko opruszyć mąką i na to wkładać placuszki. Moim zdaniem najlepiej sobie rosną jak je się przykryje pokrywką na chwilkę. Polecam ten sposób, gdyż placuszki są wtedy lżejsze.
polecam użycie blendara i posztkowanie rabarbaru na drogbiejsze kawaki (można razem z jabłkiem). Łatwiej równomiernie potem opiec (nie wystają z ciasta kostki rabarbarowe)
OdpowiedzUsuńhmm.. to może być ciekawa opcja. :) Dziękuję za pomysł. Choć przyznam, że mi akurat bardzo odpowiada to, że są kawałki rabarbaru do rozgryzania. Myślę, że to po prostu całkiem inne placki :)
OdpowiedzUsuń