tag:blogger.com,1999:blog-43405479593571468122024-03-13T16:51:17.651+01:00Taka babska próba... zobaczymy co się uda... ?nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.comBlogger213125tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-55488349053679134662020-11-28T18:59:00.049+01:002021-01-23T19:36:21.962+01:00Obwarzanki<p> Myślę, że nie będzie to najwspanialszy wpis na świecie... ale coś ciągle czasu brak. </p><p>Ale ale ale. nie brak na pieczenie i gotowanie. A ostatnio zrobiliśmy obwarzanki krakowskie - przepis zebrany z kilku źródeł twierdzących, że to jedyne słuszne źródło oryginalnych obwarzanków. </p><p>I oto co nam z tego wyszło : </p><br /><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://1.bp.blogspot.com/-vwGvB-id-So/YAxsD97q7SI/AAAAAAAAuZU/R7GjGm_OTL4nZh-yyQiLobXfZbpb3EyaACPcBGAsYHg/s3024/20210123_185557.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3024" data-original-width="3024" height="640" src="https://1.bp.blogspot.com/-vwGvB-id-So/YAxsD97q7SI/AAAAAAAAuZU/R7GjGm_OTL4nZh-yyQiLobXfZbpb3EyaACPcBGAsYHg/w640-h640/20210123_185557.jpg" width="640" /></a></div><br /><p></p><p>Składniki: </p><ul style="text-align: left;"><li>500g mąki pszennej</li><li>100 - 150 ml tłustego ciepłego mleka</li><li>100 - 150 ml ciepłej wody</li><li>50 g drożdży (świeżych)</li><li>80 - 100 g masła</li><li>1 łyżeczka soli <br /></li><li>ew jajko do posmarowania obwarzanków</li><li>mak / sezam / sól gruboziarnista - do posypania</li></ul><p>Wykonanie: </p><p>Przygotować rozczyn z drożdży i mleka (czyli w niewielkim naczynku rozmieszać drożdże z niewielką ilością cieplutkiego mleka (ok 50 ml), po rozmieszaniu przysypać mąką i odstawić w ciepłe miejsce i najlepiej przykryć). W ciepłym miejscu taki rozczyn powinien zacząć pracować po ok 10 minutach. Ale tak jak teraz (zimna zima), to trzeba dłużej poczekać. <br /></p><p><br /></p><p>Do miski wsypać mąkę, sól, rozczyn, ok 200 ml wody i mleka (razem). Wszystko wymieszać i zacząć zagniatać. Jeśli się nie zagniata dodać więcej wody i mleka. (z reguły wchodzi do ciasta w sumie ok 300ml mleka i wody)</p><p>Wyrobić całość jak każde dobre drożdżowe. (Czyli bardzo dużo zagniatać aż się zacznie odklejać od rąk, a ciasto będzie dość puszyste). <br /></p><p>Jak już będzie praktycznie zagniecione, dodawać powoli ciepłe, rozpuszczone masło. (Do ciasta dodajemy powiedzmy jednorazowo ok 2 łyżki masła). <br /></p><p>Odstawić na ok 20 min rośnięcia. </p><p>Ciasto podzielić na 8 części. (dzięki temu powstanie 8 obwarzanków)</p><p> Każdą z nich podzielić następnie na 2 części z których należy utworzyć wałeczki. Następnie te wałeczki zwianąć razem (jak linę) i skleić końcówki razem tworząc w ten sposób owalny kształt obwarzanka. </p><p>Jak już wszystkie obwarzanki są zrobione, zagotować wodę w szerokim garnku. Do wody dobrze dodać ok 1 łyżkę cukru lub miodu. Następnie przygotowane obwarzanki krótko "obwarzać" w wodzie - tzn wrzucić je na wrzątek i chwileczkę gotować (ok 1 min) (za długo gotowane zaczynają się rozpadać)</p><p>Następnie ułożyć wszystkie na blasze (można na papierze do pieczenia), posmarować jajkiem i posypać np makiem. </p><p>Piec w temperaturze ok 220 (lub więcej), przez ok 15- 20 min (aż się pięknie przyrumienią). </p><p>Smacznego.<br /></p><br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-75915319013637321112019-02-23T22:08:00.001+01:002019-02-23T22:08:50.181+01:00Pączki najlepsze bo mamine Tak tak. Wygląda na to, że na moim blogu nie pojawiły sie dotąd jeszcze pączki. Czas najwyższy to zmienić. Nie będzie pięknych zdjęć, bo tylko telefon szybko zrobił a dzieci zaraz później wszystko zjadły.. .no prawie wszystko ;) Ale coś jest :<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-ZWTu4d2ztww/XHG1MCdoBfI/AAAAAAAAikA/4IuzUJcoF3Mg05yTjtnmq6YTkW7kRS1SQCLcBGAs/s1600/IMG_20190223_142455_DRO.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1205" data-original-width="1600" height="481" src="https://3.bp.blogspot.com/-ZWTu4d2ztww/XHG1MCdoBfI/AAAAAAAAikA/4IuzUJcoF3Mg05yTjtnmq6YTkW7kRS1SQCLcBGAs/s640/IMG_20190223_142455_DRO.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>1 kg mąki pszennej</li>
<li>10 dag drożdży (świeżych)</li>
<li>10 dag cukru</li>
<li>0,5 l. mleka</li>
<li>6 żółtek</li>
<li>1 jajko</li>
<li>10 dag masła</li>
<li>1/2 laski wanilii</li>
<li>1 kieliszek spirytusu (ew zapach rumowy x2)</li>
<li>ok 40 dag odsączonych konfitur wiśniowych</li>
<li>1- 1,5 kg smalcu do smażenia</li>
<li>cukier puder (do posypania pączków)</li>
</ul>
Wykonanie:<br />
Przygotować ciasto drożdżowe (jak zawsze). Czyli:<br />
Do niewielkiego naczynia włożyć drożdże dodać łyżkę cukru, łyżkę mąki i troszkę ciepłego mleka. Zamieszać, przysypać delikatnie mąką, przykryć i odstawić do wyrośnięcia.<br />
<br />
Żółtka i jajko ukręcić z pozostałym cukrem i wanilią (Ubijać tak długo aż masa zrobi się ewidentnie jaśniejsza i gęściejsza. Po pewnym czasie widac, że przestaje się masa zmieniać podczas ubijania. To znaczy koniec)<br />
Rozpuścić masło.<br />
Podgrzać pozostałe mleko (ma być przyjemnie ciepłe)<br />
<br />
Gdy zaczyn urośnie, do miski wsypać mąkę, dodać zaczyn (drożdże), masę jajeczną i większość ciepłego mleka. (naczynia po drożdżach i jajkach dobrze jest wypłukać własnie tym mlekiem, mniej się marnuje). Zagnieść porządnie ciasto. Jeśli jest za twarde dodać więcej mleka, jesli zbyt miękkie można ciut mąki, ale należy pamiętać, że to ciasto ma być miękkie.<br />
Na koniec zagniatania (ciasto już musi odchodzić od ręki) dodać rozpuszczone masło. Na koniec dodajemy spirytus.<br />
Ciasto przykryć siereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.<br />
<br />
Gdy ciasto wyrośnie dwukrotnie należy zacząć formować pączki. Należy uzyskać krążek z ciasta o średnicy szklanki, na środek nałożyc troszkę konfitury i bardzo dokładnie zalepić.<br />
Pączki odkładać na tace posypaną mąką, zlepieniem do dołu. Przykryć ściereczką do ponownego wyrośnięcia.<br />
<br />
Gdy pączki wyrosną (powinny się zrobić takie lekkie... ), można zacząć smażyć.<br />
W garnku / rondlu (najlepiej o grubym dnie), rozpuścić smalec. Podgrzać do temperatury ok 180stC (czyli taka, że jak kawałek ciasta wrzucimy do tłuszczu, to po +/- minucie wypływa, lekko zarumieniony).<br />
Do smażenia wkładać pączek najpierw tą wyrośniętą stroną (czyli sklejeniem do góry tym razem), przykyć pokrywką, po chwili, gdy się zarumieni, przewrócić pączek na drugą stronę i chwilkę poczekać aż znów się zarumieni.<br />
Wyjąć do odsączenia z tłuszczu (np. na kilka ręczników papierowych). ,<br />
<br />
Gotowe pączki posypać cukrem pudrem lub polukrować.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-OVU2XJvnmUY/XHG1cq1GtTI/AAAAAAAAikI/EbKyGgAqYVAu064H0z3qdF0QW3_z0l-hwCLcBGAs/s1600/IMG_20190223_145712_DRO.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1205" data-original-width="1600" height="301" src="https://1.bp.blogspot.com/-OVU2XJvnmUY/XHG1cq1GtTI/AAAAAAAAikI/EbKyGgAqYVAu064H0z3qdF0QW3_z0l-hwCLcBGAs/s400/IMG_20190223_145712_DRO.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Smacznego<br />
<br />
ps1. Pamiętajcie, że jest to ciasto drożdżowe. Ono nie lubi przeciągów ani zmimnych składników. Zdecydowanie dobrze mu w cieple<br />
A. ten spirytus jest potrzebny, by pączki mniej tłuszczu piły...<br />
<br />
ps2. Jest kilka szkół uzyskania pączków z ciasta. Mozna najpierw smażyć samo ciasto , dopiero później nadziewać je konfiturą (ale na tym sie nie znam)<br />
Można ciasto wałkować na grubośc ok 1,5-2cm, następnie wykrawać (np szklanką).<br />
Można z ciasta zrobić wałek o średnicy nas interesującej a następnie odkrawać plasterki jak talarki.<br />
Można też ręką/ łyżką, prosto z misy brać po trosze i foromować krążki ręką.<br />
<br />
ps3. Podczas smażenia można do tłuszczu dodawać co jakiś czas kwałek ziemniaka aby obniżyć temperaturę tłuszczu.<br />
Ważne jest by nie wkładać pączków do zbyt zimnego tłuszczu- bo zaczną zbytnio nasiąkać nim . :(<br />
Za gorący tłuszcz spowoduje, że pączki się spalą a w środku będą niedopieczone... polecam termometr na początek ;) albo oko. To widać, że ciasto wpada do środka i zaraz wypływa. ...<br />
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-75329985428606697572018-04-15T21:53:00.001+02:002018-04-15T21:53:30.657+02:00Sok z brzozy na słodko<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-4YJV_3nIYn4/WtOtlifx-RI/AAAAAAAAfLQ/ISf9oKvlA_oU7s025CKAx6MH443AqWYzACLcBGAs/s1600/WP_20180415_07_45_24_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="903" data-original-width="1600" height="360" src="https://1.bp.blogspot.com/-4YJV_3nIYn4/WtOtlifx-RI/AAAAAAAAfLQ/ISf9oKvlA_oU7s025CKAx6MH443AqWYzACLcBGAs/s640/WP_20180415_07_45_24_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
O właściwościach soku z brzozy możecie sobie poczytać na 1001 najróżniejszych stron. Ja tam nie znam się. Wiem, że jest smaczny, od lat pozyskiwany przez ludzi jako wspaniały specyfik na wiosenną odnowę. Ponoć ma dużo witaminy C i innych pysznych witamin i jeszcze więcej minerałów (magnez? ). Jak mówiłam - nie znam się. Ktoś kto ze mną sok pił twierdzi, ze miał lepszą cerę. Komuś innemu podobno odporność poprawił. Nie kłócę się ;) Ściągam sok z brzóz i piję z radością po prostu dlatego, że mi smakuje.<br />
<br />
W tym roku cierpiałam na "klęskę urodzaju" - tzn dziennie zbierałam zbyt dużo soku by go w ciągu dnia wypić (a piliśmy dużo). Szukałam więc przepisów na pasteryzację soku. I tu, u p. Korżawskiej. Nie jest to typowa pasteryzacja. Na pewno witaminy się traci (bo obróbka cieplna), ale zawsze troszkę zdrowia tam zostaje. Próbowałam - wygląda rzeczywiście na smakowity dodatek do herbatek ziołowych. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-BOpXbqukb5o/WtOtaD_pC5I/AAAAAAAAfLM/hViNm3XgONgCWfbMJOJ0pC7Y-NfgECHqQCLcBGAs/s1600/WP_20180415_20_06_21_Pro.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="920" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-BOpXbqukb5o/WtOtaD_pC5I/AAAAAAAAfLM/hViNm3XgONgCWfbMJOJ0pC7Y-NfgECHqQCLcBGAs/s400/WP_20180415_20_06_21_Pro.jpg" width="230" /></a></div>
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>8 szklanek soku z brzozy</li>
<li>1/2 litra miodu</li>
<li>garść rodzynek</li>
<li>kilkanaście goździków</li>
<li>2 łyżeczki cynamonu</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Wykonanie</b>:<br />
Wszystkie składniki zagotować. Gorące wlewać do gorących słoików. Dobrze, by w każdym słoiku znalazł się co najmniej 1 goździk i 1 rodzynka. Zakręcić, odstawić "pod kocyk" na suchą pasteryzację.<br />
Smacznego!nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-53430805062232429372018-04-02T23:20:00.001+02:002018-04-02T23:20:33.245+02:00Chleb orkiszowy na drożdżachDostałam nowe blaszki do chleba. A tam, w ramach dodatków do ulotek - przepis na chleb orkiszowy na drożdżach. Nie zdążyłam zapamiętać przepisu, ulotka zniknęła, ale znalazłam gdzieś w internecie przepis +/-. I oto co mi wyszło po moich uproszczeniach. Prosty, szybki chleb orkiszowy na drożdżach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-rsf3vwvYWoU/WsKefekkSYI/AAAAAAAAe-A/a0G8xfGsvWQ43H67wyQx7QWuijGA5Ng6wCLcBGAs/s1600/WP_20180326_10_24_18_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="932" data-original-width="1474" height="403" src="https://4.bp.blogspot.com/-rsf3vwvYWoU/WsKefekkSYI/AAAAAAAAe-A/a0G8xfGsvWQ43H67wyQx7QWuijGA5Ng6wCLcBGAs/s640/WP_20180326_10_24_18_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>0,5 kg mąki orkiszowej</li>
<li>350 ml wody ciepłej</li>
<li>2 łyżeczki soli</li>
<li>25 dkg drożdzy</li>
<li>1 łyżeczka cukru</li>
<li> ziarna do środka i do posypania (u mnie sezam, słonecznik)</li>
</ul>
<div>
Wykonanie:</div>
<div>
<br /></div>
<div>
W osobnym naczyniu wymieszać drożdże z cukrem, leciutko przysypać mąką i odstawić aż troszkę urosną. </div>
<div>
Mąkę przesiać do miski, dodać sól, wodę i rozpuszczone drożdże (pod pływem cukru zmienią stan skupienia na płynny). Na koniec dosypać garść ulubionych ziaren :) Konsystencja ciasta jest dość płynna spokojnie można wymieszać wszystko łyżką. </div>
<div>
Ciasto w misce odstawić do wyrośnięcia na ok. 40 minut. </div>
<div>
Po tym czasie wyrobić je (ręką) porządnie. Przełożyć do blachy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej ziarnami (lub płatkami owsianymi). Odstawić do wyrośnięcia jeszcze na 10 minut. </div>
<div>
Piekarnik rozgrzać do temperatury 220st. </div>
<div>
Piec najpierw 10 min w 220st, następnie zmniejszyć grzanie na 200st i piec ok 25 minut. Po tym czasie wyłączyć piekarnik i lekko przestudzić. można jeszcze na kilka chwil zostawić chleb w środku. Można też wyjąć go z blaszki, by ciut doszedł - by skórka nie tylko na wierzchu była twarda. </div>
<div>
Studzić najlepiej na kratce. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Smacznego :) </div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-50443078942649289322017-11-09T21:19:00.002+01:002017-11-09T21:19:30.802+01:00Sos paprykowy zwany pastą paprykową prosto z BucnikaWiem, że to może i dziwne.. ale nic nie wiedziałam o istnieniu absolutnie przepysznego sosu paprykowego dopóki nie poznałam wspaniałych gospodarzy na <a href="http://bucnik.pl/" target="_blank">Bucniku</a>. Od nich też pochodzi niniejszy przepis. Pasta wspaniale nadaje się do kanapek mięsnych i tych vege i dobrze pasuje jako dodatek do dań głównych na ostro.<br />
A teraz drobne uwagi.<br />
To, jak słodki sos wyjdzie w dużej mierze zależy od samej papryki - bo czasem mam mega słodką paprykę, a czasem taką mniej. I oczywiście pytanie o ostrość - moja wersja uważam, że wyszła idealnie ostra, natomiast są tacy, co z radością powitaliby w środku jeszcze jedną lub nawet 2 papryczki chili... (brrr). Polecam rzecz jasna moją wersję :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-3riZoDYXX-M/WgS4B838V-I/AAAAAAAAdZU/h-xcL8HM7iQKBd7EdHZQohyeBA1cTEcFgCKgBGAs/s1600/WP_20171018_23_06_02_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="903" data-original-width="1600" height="360" src="https://3.bp.blogspot.com/-3riZoDYXX-M/WgS4B838V-I/AAAAAAAAdZU/h-xcL8HM7iQKBd7EdHZQohyeBA1cTEcFgCKgBGAs/s640/WP_20171018_23_06_02_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>3 kg papryki</li>
<li>1 i 1/2 szklanki oleju</li>
<li>2 szklanki cukru</li>
<li>4 ostre papryczki chili</li>
<li>3 małe (200ml) słoiki koncentratu pomidorowego</li>
<li>1/2 szklanki octu (najlepiej jabłkowego)</li>
<li>1/2 łyżeczki chili w proszku</li>
<li>sól + inne przyprawy wedle uznania</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie</b>:</div>
<div>
Papryki umyć, przekroić, pozbawić gniazd nasiennych i przepuścić przez maszynkę do mięsa. Następnie dać do garnka, dodać cukier i olej. Gotować ok 20 minut.</div>
<div>
Następnie dodać pozostałe składniki (koncentrat pomidorowy, ocet, chili w proszku, przyprawy, sól). Gotować jeszcze 10 minut. </div>
<div>
Pasta gotowa. Przelewać do gorących słoików, zakręcać i odstawiać do spokojnego wystygnięcia. (pasteryzacja sucha). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-RGvL176VYWw/WgS4B9eD6YI/AAAAAAAAdZU/T2lMQ0M7hM8qIsVz3GsnNUXI-pqAy8W8ACKgBGAs/s1600/WP_20171018_22_50_52_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1128" data-original-width="1600" height="281" src="https://3.bp.blogspot.com/-RGvL176VYWw/WgS4B9eD6YI/AAAAAAAAdZU/T2lMQ0M7hM8qIsVz3GsnNUXI-pqAy8W8ACKgBGAs/s400/WP_20171018_22_50_52_Pro.jpg" width="400" /></a></div>
<div>
<br /></div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-22126119798025842342017-09-27T23:52:00.002+02:002017-09-27T23:52:54.303+02:00Chlebek bananowy czyli szybkie ciasto bananowe.. albo sposób na to, by wykorzystać już mocno dojrzałe banany. .<br />
Czyli właśnie to co zrobiłam dziś. Komunikat "no i znów banany mocno pachną w spiżarni... zjecie?" No zjemy zjemy... ale już nie miałam dziś ochoty na koktajl. Za to wyskoczył mi z internetu jakiś najprostszy przepis na <a href="http://przykubkukawy.blox.pl/2010/07/Chlebek-bananowy.html" rel="nofollow" target="_blank">ciasto z bananami</a>. Nie przebierałam długo - bo nie było czasu. A wyszło super. Smaczne, mokre, miękkie, puszyste, słodkie (może ciut za słodkie... ale to już co kto lubi. Zdecydowana większość domowników była zachwycona)... no wszystko co trzeba :) A z przygotowaniem zmieściliśmy się w 1 godzinie!<br />
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-OVP2uov8Qjc/WcwWWrui8lI/AAAAAAAAdTc/snsNaBV5CPIbkd_VsVgMIvcMB02_fm89ACLcBGAs/s1600/WP_20170927_22_22_13_Pro.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1303" height="320" src="https://3.bp.blogspot.com/-OVP2uov8Qjc/WcwWWrui8lI/AAAAAAAAdTc/snsNaBV5CPIbkd_VsVgMIvcMB02_fm89ACLcBGAs/s320/WP_20170927_22_22_13_Pro.jpg" width="260" /></a><br />
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>110 g masła</li>
<li>190 g cukru</li>
<li>2 jajka</li>
<li>250 g mąki pszennej</li>
<li>1 łyżeczka sody oczyszczonej</li>
<li>1,5 łyżeczki proszku do pieczenia</li>
<li>cukier waniliowy</li>
<li>3 bardzo dojrzałe banany</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie</b>:</div>
<div>
Masło z cukrem należy dobrze ukręcić w misce. najlepiej na gładką masę. Następnie dodać jajka i jeszcze dalej kręcić, aż masa będzie w miarę jednolita. </div>
<div>
Dalej po troszku dodawać mąkę, sodę, proszek i wanilię. Na koniec do masy dodać dobrze rozgniecione widelcem (lub ubijaczką do ziemniaków) banany. </div>
<div>
Ciasto przelać do blachy wysmarowanej tłuszczem. (Moja forma to keksówka długa na ok 30 cm)</div>
<div>
Piec w 180st około 50minut.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-EGI5xmRvIfo/WcwWWuJFllI/AAAAAAAAdTY/xuuaORCcgdIlNUiCzt3X0MQDYicACSs2gCLcBGAs/s1600/WP_20170927_22_22_28_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1368" data-original-width="1600" height="273" src="https://4.bp.blogspot.com/-EGI5xmRvIfo/WcwWWuJFllI/AAAAAAAAdTY/xuuaORCcgdIlNUiCzt3X0MQDYicACSs2gCLcBGAs/s320/WP_20170927_22_22_28_Pro.jpg" width="320" /></a></div>
<div>
Smacznego!</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-22957965983665261532017-05-29T21:06:00.001+02:002017-05-29T21:06:28.657+02:00Ciasto marchewkoweNo nie.. nie mam zdjecia ciasta. Ale trudno. Przepis będzie i już. Bo to już kolejny raz, kiedy chcę upiec ciasto marchewkowe i nie pamiętam jak ostatnio piełkam.. A chcę zawsze by było pyszne. Więc przeszukuję wszelkie dostępne źródła i coś na koniec powstaje.. tym razem wyszło przepysznie i pamiętam przepis. Znaczy sukces (choć bez zdjęcia... ). Tym razem było tak:<br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>300 g startej surowej marchewki (czyli między 2 a 3 marchewki, zależnie od wielkości)</li>
<li>300 g mąki pszennej lub orkiszowej</li>
<li>250 g cukru</li>
<li>4 jajka</li>
<li>150 g oleju (np rzepakowego)</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>łyżeczka cynamonu</li>
<li>łyżeczka sody oczyszczonej</li>
<li>łyżeczka proszku do pieczenia</li>
</ul>
<div>
Wykonanie:</div>
<div>
Jajka roztrzepać z cukrem, następnie dodać pozostałe składniki (marchewkę, mąkę, olej, sól, cynamon, sodę i proszek do pieczenia). Wszystkie szybko wymieszać. </div>
<div>
Ciasto przelać do formy wysmarowanej tłuszczem i wysypanej bułką tartą. </div>
<div>
Piec w 180st przez około 40 minut. </div>
<div>
Ciasto jest upieczone, gdy odchodzi od brzegów blaszki. </div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-kcLE3XcThi0/WSvrzihxWXI/AAAAAAAAc-8/iRMx3u8_dHgg815VAmBz9T3XPNo2bvIrQCPcB/s1600/zdjecie_%2B141.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1205" data-original-width="1600" height="482" src="https://2.bp.blogspot.com/-kcLE3XcThi0/WSvrzihxWXI/AAAAAAAAc-8/iRMx3u8_dHgg815VAmBz9T3XPNo2bvIrQCPcB/s640/zdjecie_%2B141.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div>
Smacznego!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-64659041290721285212017-02-14T20:44:00.001+01:002017-02-14T20:47:01.754+01:00Tarta szpinakowa bez glutenu, bez mleka i bez jajek<div class="noprint">
Przyszło mi do głowy takie wyzwanie: Zrób tartę szpinakową, ale bez glutenu, bez mleka i bez jajek.<br />
Przy czym "bez mleka" oznacza również bez masła, sera itp. Czyli tak na prawdę większość składników oprócz szpianku jest zabroniona.<br />
Chwyciłam za słuchawkę do znajomej, która dietę bezglutenową ma w małym palcu. I umie wymieniać jajka na siemię lniane itp.<br />
Nie mogę się pochwalić, że to ja wymyśliłam, no ale ja dopieszczałam i piekłam ;) Może nie wyszło to danie tak pyszne jak tarta szpinakowa, ale czegóż można oczekiwać po daniu bez tylu pyszności... A oto i jak to wyszło.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-CBh5psGyJ8s/WKNd0rbazFI/AAAAAAAAciQ/QNaPVKACiW8Q1dstkabh6h1sg4qsgT_MACPcB/s1600/WP_20170214_13_13_40_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="364" src="https://3.bp.blogspot.com/-CBh5psGyJ8s/WKNd0rbazFI/AAAAAAAAciQ/QNaPVKACiW8Q1dstkabh6h1sg4qsgT_MACPcB/s640/WP_20170214_13_13_40_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<u>Ciasto</u>:<br />
<br />
<ul>
<li>1 szklanka mąki migdałowej</li>
<li>1/2 szklanki mąki ziemniaczanej</li>
<li>1 kopiasta łyżka zmielonego siemienia lnianego</li>
<li>1 łyżka oleju kokosowego</li>
<li>sól (do smaku)</li>
<li>gałka muszkatołowa (2 szczypty)</li>
<li>imbir mielony (2 szczypty)</li>
</ul>
<div>
<u>Nadzienie</u>:</div>
<div>
<ul>
<li>paczka szpinaku (450g)</li>
<li>1 łyżeczka zmielonego siemienia lnianego</li>
<li>1/2 łyżeczki oleju kokosowego</li>
<li>2 małe ząbki czosnku</li>
<li>sól, imbir, gałka muszkatołowa</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie:</b></div>
</div>
<div>
Siemię lniane zalać ciepłą wodą (tak objętościowo ok 2x więcej niż samego siemienia jest) i odstawić na chwilę aż sie zrobi z niego glut. </div>
<div>
Pozostałe składniki wrzucić do miski i wymieszać. Dodać siemię i szybko zagnieść ciasto. </div>
<div>
Następnie wysmarować tłuszczem formę do tarty, rozłożyć w niej ciasto i wstawić na jakiś czas do lodówki, by się schłodziło. </div>
<div>
Piec ok 15 minut w 175st.</div>
<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-pzs5tCbsjl0/WKNdykJccuI/AAAAAAAAciM/YhjADlgTJWUa8XeapsM_CXFW3KAZV_ABwCPcB/s1600/WP_20170214_12_40_04_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="332" src="https://2.bp.blogspot.com/-pzs5tCbsjl0/WKNdykJccuI/AAAAAAAAciM/YhjADlgTJWUa8XeapsM_CXFW3KAZV_ABwCPcB/s640/WP_20170214_12_40_04_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Nadzienie</b>:</div>
<div>
Szpinak rozpuścić w rondelku. siemię lniane - jak przy cieście - wymieszać z ciepłą wodą i na chwilkę odstawić. Szpinak dobrze zagrzać / podsmażyć / zagotować dodać sól, czosnek (albo drobno siekany, albo przeciśnięty przez praskę), pozostałe przyprawy. Zdjąć z ognia. Dodać rozmoczone siemię lniane i olej kokosowy. Wszystko pięknie wymieszać i wyłożyć na podpieczone ciasto. </div>
<div>
Zapiekać następnie jeszcze ok 15 - 20 min w temp. 175st. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Smacznego!</div>
<div>
<br /></div>
<br />
<br />
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-83855274266765524782016-11-17T22:41:00.001+01:002016-11-17T22:44:01.711+01:00Domowy ślazowy syrop na kaszel<div class="noprint">
Pogoda jaka jest każdy widzi. Kaszel nam się tu zaplątał. I okazało się, że mojej mamie najlepiej na ten kaszel robi syrop ślazowy zrobiony przez moją teściową. No skoro tak, to postanowiłam przepis upublicznić. Może jeszcze komuś się przyda? Jest smaczny i skuteczny, czego chcieć więcej? Ślaz - jako zioło wiadomo - dobrze robi na gardło. Fajnie nawilża i łagodzi. Pozostałe składniki walczą bardziej z wirusami itp. Nie chcę się wymądrzać na temat wszystkich zawartych ziół, bo sama nie pamiętam, musiałabym i tak Was odesłać do źródeł.<br />
Tak czy inaczej syrop polecam. Przygotowuje się na szczęście bardzo prosto! :)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-86T-uvWbmfY/WC4j1sXMogI/AAAAAAAAb-o/0OXxHSotTucwOayPvCwi3G9ELH8vDkBVQCPcB/s1600/WP_20161117_21_53_02_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://3.bp.blogspot.com/-86T-uvWbmfY/WC4j1sXMogI/AAAAAAAAb-o/0OXxHSotTucwOayPvCwi3G9ELH8vDkBVQCPcB/s400/WP_20161117_21_53_02_Pro.jpg" width="343" /></a></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>8 łyżek ślazu</li>
<li>2 łyżki macierzanki</li>
<li>1 łyżka kwiatu nagietka</li>
<li>1 łyżka rumianku</li>
<li>8 szklanek wody</li>
<li>1 litr miodu</li>
</ul>
<div>
* uwaga, proporcje dla ziół suszonych</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<b>Wykonanie:</b></div>
<div>
Ślaz, macierzankę, nagietek i rumianek zagotować w 8 szklankach wody, następnie ogrzewać na malutkim ogniu przez ok 15 minut, pod przykryciem (by zioła dobrze naciągnęły). Wywar przecedzić i dolać do niego miód. Całość zagotować. </div>
<div>
Gorące rozlać do wyparzonych butelek.</div>
<div>
Stosowanie - 3 x dziennie po 2 łyżki z ciepłą wodą (by syrop był ciepły jako napój). W ostrych stanach gardłowych można pić nawet co godzinę. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Zdrowia dla wszystkich!!!</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-43994679235126235402016-07-03T19:57:00.004+02:002016-07-03T21:15:25.013+02:00Czekoladowe ciasto z czereśniami<dov class="noprint">
Sezon jeszcze czereśniowy. Cudo :) wczoraj późnym wieczorem doszliśmy do wniosku ze na niedzielę tu jednak przydało by się jakieś pyszne ciasto. Tylko jakie? I ty moje oczy trafiły na łubiankę czereśni... Szybkie pytanie do wujka G. i juz <a href="http://www.kwestiasmaku.com/przepis/murzynek-z-czeresniami-i-czekolada" rel="nofollow" target="_blank">przepis</a> jest. Ciasto jest obejmie pyszne. Zróbcie zanim znikną czereśnie! (choć obstawiam że można zamiast czereśni dać inne owoce...)<br />
<br />
</dov>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-ShQ8Ta6NtPo/V3lZJeUZddI/AAAAAAAAbLc/9ZhuTuTYAe033KmCibzWLutb7pqoZJ8ygCLcB/s1600/WP_20160703_16_42_51_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://2.bp.blogspot.com/-ShQ8Ta6NtPo/V3lZJeUZddI/AAAAAAAAbLc/9ZhuTuTYAe033KmCibzWLutb7pqoZJ8ygCLcB/s640/WP_20160703_16_42_51_Pro.jpg" width="534" /></a></div>
<br />
<br />
Składniki:<br />
<br />
<ul>
<li>800 g czereśni</li>
<li>200 g masła</li>
<li>170 g cukru pudru+ łyżeczka cukru do posypania ciasta</li>
<li>4 jajka</li>
<li>1 łyżeczka sody</li>
<li>3 łyżki kakao</li>
<li>200 g mąki</li>
<li>60 g gorzkiej czekolady</li>
</ul>
<br />
<br />
Wykonanie:<br />
Masło kroimy na kawałki i czekamy aż będzie miękkie. Następnie miksujemy masło z cukrem aż będzie puszystą masą (ok 5 minut). Nie przerywając miksowania dodajemy po jednym jajku. (Podobno masa może się rozwarstwić i wtedy nie należy się przejmować tylko ubijać dalej.) Mąkę wymieszać z sodą i po ok pół szklanki dodać do masy, ciągle miksując już na zmniejszonych obrotach. Na koniec dodajemy kakao. Jak wszystkie składniki są wymieszane, dodajemy pociętą na małe kawałeczki czekoladę.<br />
<br />
Masę przełożyć do tortownicy o średnicy ok 26cm. (Dobrze jest na dno położyć papier do pieczenia a następnie zamknąć tortownicę pozostawiając papier na zewnątrz) . Czereśnie wydrylować. Ułożyć wszystkie na cieście, lekko "upychając" je w masie.<br />
<br />
Piec w 180st. około 60 minut. (do suchego patyczka).<br />
Po wyjęciu ciasto wystudzić i posypać lekko cukrem pudrem.<br />
<br />
<div class="noprint">
Smacznego.<br />
ps. już Wam zazdroszczę, że będziecie je jedli... mniam!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-rvg0odYN6Bg/V3lZSSCYp9I/AAAAAAAAbLg/PLEUC0jzBQwb9N0Qky3xJIGkKiO0EGFVwCLcB/s1600/WP_20160703_16_44_42_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="https://1.bp.blogspot.com/-rvg0odYN6Bg/V3lZSSCYp9I/AAAAAAAAbLg/PLEUC0jzBQwb9N0Qky3xJIGkKiO0EGFVwCLcB/s640/WP_20160703_16_44_42_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/--9TCUVnKYEQ/V3lZSfvTuvI/AAAAAAAAbLk/AjYhkF5kYjEdL9hZ2Vka8FhK9JJJypftgCLcB/s1600/WP_20160703_16_44_51_Pro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://3.bp.blogspot.com/--9TCUVnKYEQ/V3lZSfvTuvI/AAAAAAAAbLk/AjYhkF5kYjEdL9hZ2Vka8FhK9JJJypftgCLcB/s640/WP_20160703_16_44_51_Pro.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/letnie-owoce-2">
<img alt="Letnie owoce 2" src="https://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/13/41embed_0YrycsnONJejGNH2D2riuf1JRytXXwzz.jpg" />
</a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/uczta-pod-golym-niebem-2016" target="_blank" title="Uczta pod gołym niebem 2016"><img alt="Uczta pod gołym niebem 2016" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/08f69e75e32ae4c8e808ea18f516b839_v2.jpg" height="247" width="154" /></a>
</div>
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-30814372478313547672016-03-25T13:36:00.002+01:002016-03-25T13:36:07.119+01:00Chleb żytni na żytnim zakwasie<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-OcYruQ9umLA/VOY6CWdBHoI/AAAAAAAAXeo/tGP-bv8FG-I/s1600/zima03%2B036.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://3.bp.blogspot.com/-OcYruQ9umLA/VOY6CWdBHoI/AAAAAAAAXeo/tGP-bv8FG-I/s1600/zima03%2B036.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
Od dawna przymierzałam się do zrobienia prawdziwie żytniego chleba - takiego bez dodatku pszenicy.<br />
<div>
Motywacją okazała się czytana przeze mnie aktualnie książka Julity Bator - "Zamień chemię na jedzenie" (książkę polecam!). I to ona stała się mą inspiracją. </div>
<div>
<br />
Mogłabym jeszcze wiele pisać, ale powiem jedno - upieczcie sobie ten chleb nawet jeśli możecie jeść pszenicę. Jest naprawdę inny i bardzo smaczny.<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<u>Zaczyn:</u><br />
<br />
<ul>
<li>1 szklanka <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2015/02/zakwas-aby-byo-na-czym-zaczynic-chleb.html" target="_blank">Zakwas</a>u żytniego</li>
<li>ok 650 g mąki żytniej</li>
<li>ok 800 ml ciepłej wody</li>
</ul>
<br />
<u>Chleb</u><br />
<br />
<ul>
<li>ok 650g mąki żytniej (5 kubków)</li>
<li>ok 150 ml ciepłej wody</li>
<li>2 i 1/2 łyżeczki soli</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie:</b></div>
<div>
Zakładam, że macie już zakwas żytni. Jeśli nie - to <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2015/02/zakwas-aby-byo-na-czym-zaczynic-chleb.html" target="_blank">tu</a> jest przepis jak go wykonać (to proste! i naprawdę działa!)</div>
<br />
<u>Zaczyn:</u><br />
1 łyżkę zakwasu przekładamy do osobnego słoika dodajemy ok 2 łyżki mąki i 4 łyżki wody mieszamy i odstawiamy przykryte na 12 godziny. - w ten sposób otrzymujemy zakwas na nowy chleb. Po tych 12 godzinach (nadal przykryty nie zakręcony słoik) wstawiamy zakwas do lodówki. może tam stać ok. 1 - 2 tygodni.<br />
Pozostały zakwas mieszamy z mąką i wodą - ilości mąki i wody dobieramy tak by wyszła masa konsystencji dobrze gęstej śmietany. Naczynie przykrywamy scierką i ręcznikiem i zostawiamy w ciepłym miejscu na noc / ok. 12 godzin.<br />
<br />
<u>Chleb</u><br />
Do dużej miski sypiemy mąkę, sól, wlewamy wodę i dodajemy cały uzyskany zaczyn. I wyrabiamy. Teoretycznie ciasto powinno uzyskać konsystencję "jak na drożdżowe" oraz odklejać się od ręki. Mnie się to nigdy nie udało. Zawsze wyrabiam ok 5 minut. Jak częściowo od ręki się odkleja / można powiedzieć że nie jest bardzo ciągnęce, stwierdzam, że jest wyrobione. Ta masa zawsze mi się mocno klei.<br />
Gotowe cisato przekładamy do 2 keksówek (12 x 32 cm) dobrze wysmarowanych tłuszczem (jeśli używacie papieru do pieczenia, to też dobrze jest go dodatkowo wysmarować tłuszczem). Można dodatkowo wysypać spód i brzego foremek jakimiś ziarnami (słonecznik/ siemie lniane .. ?)<br />
Ciasto powinno zajmować ok 3/4 wysokości blaszek. Następnie zwilżyć ciasto wodą i odstawić do wyrośnięcia na 1 - 3 godziny w ciepłym miejscu. (chleb musi zacząć wyrastać zanim wstawimy go do piekarnika).<br />
Pieczemy ok 50 min. w 200st. Dobrze upieczony chleb wydaje głuchy dźwięk jak go postukać od dołu. (już w chleb nie w blaszkę ;) ).<br />
Po upieczeniu chleb studzić na kratce przykryty lnianą ściereczką. (Jeśli ktoś woli twardszą skórkę, niech studzi bez ściereczki).<br />
<br />
Powodzenia</div>
</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-80691085625578458942016-03-08T20:06:00.002+01:002016-03-08T20:06:56.673+01:00Kruche paszteciki / pierożki Babci Mirki<div class="" noprint="">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Kruche pierożki / paszteciki Babci Mirki są już u nas legendą. Babcia Mirka robi najlepsze paszteciki świata. Wkłada do nich najróżniejsze nadzienie, czasem przemyci jakieś zdrowe pożywienie (szpinak...?) i zawsze wychodzą wspaniałe. Długo nie śmiałam nawet próbować ich robić mimo iż ich twórczyni zawsze twierdziła, że są proste i szybkie w przygotowaniu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
W końcu jednak nadszedł ten dzień. W lodówce zalegało mięso z rosołu. Nie zjadło się w naleśnikach ani 'spagetti'. Za dużo go było. Z wielką niepewnością spróbowałam swoich sił w pasztecikach / pierożkach. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Do ideału jeszcze mi brakuje, ale potwierdzam - wykonanie jest zadziwiająco proste i szybkie. Najwięcej czasu zajmuje przygotowanie nadzienia... </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
A tu zamieszczam tylko przepis na ciasto, bo jak już pisałam powyżej, do środka można wsadzić co tylko dusza zapragnie. Ciasto jest niesłodkie, więc najbardziej polecam wkład mięsny, kapuściany i szpinakowy. Ale też zachęcam do własnych eksperymentów. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-JT6ctGREajA/VtlQ62Iyw6I/AAAAAAAAafU/Sp4Z2uE8VSc/s1600/pierozki%2B010.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://1.bp.blogspot.com/-JT6ctGREajA/VtlQ62Iyw6I/AAAAAAAAafU/Sp4Z2uE8VSc/s640/pierozki%2B010.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>20 dag mąki</li>
<li>12 dag masła</li>
<li>1 małe jajko</li>
<li>1 łyżka śmietany</li>
<li>1/2 łyżeczki soli</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie</b>:</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Wszystkie składniki wyłożyć na stolnicę i szybko zagnieść. Następnie zawinąć w folię i wstawić na ok pół godziny do lodówki. </div>
<div>
Stolnicę lekko podsypać mąką, ciasto rozwałkować dość cienko (ok 2 mm), wykrawać kółka o średnicy ok 5 cm. Następnie do środka nakładać farsz, zlepiać z drugim kółkiem. Dobrze jest brzegi pierożków posmarować lekko wodą.</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Piec na kratce, w 180st ok 12 minut. </div>
<div class="noprint">
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-wEg3LjhQj30/VtlQ4QGUqnI/AAAAAAAAafM/4_rLbxhVJMI/s1600/pierozki%2B002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="425" src="https://2.bp.blogspot.com/-wEg3LjhQj30/VtlQ4QGUqnI/AAAAAAAAafM/4_rLbxhVJMI/s640/pierozki%2B002.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-fDiTiY0Kg1s/VtlQ5kgTYdI/AAAAAAAAafU/pqIId-Gv_Mo/s1600/pierozki%2B005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-fDiTiY0Kg1s/VtlQ5kgTYdI/AAAAAAAAafU/pqIId-Gv_Mo/s640/pierozki%2B005.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-616Fp3NfzLM/VtlQ8C03VVI/AAAAAAAAafU/uGG3Joy1ILI/s1600/pierozki%2B011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-616Fp3NfzLM/VtlQ8C03VVI/AAAAAAAAafU/uGG3Joy1ILI/s640/pierozki%2B011.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-12239750950464942772016-02-27T11:03:00.000+01:002016-02-28T20:35:14.428+01:00Naleśniki ananasowe<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
To nie jest jakiś przepis na wykwintne danie. Ot po prostu taki pomysł, którym postanowiłam się z Wami podzielić. No i.. samej zapamiętać ;) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Celowo nie ma zdjęć pięknego wykonania naleśników - bo to wiadomo - osobna sztuka. Tu tylko jest mowa o nadzieniu - serowo - ananasowym. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-VAz4MtnNCag/VtB6A0C6-fI/AAAAAAAAads/yG5rCsm-dls/s1600/nalesniki%2B001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-VAz4MtnNCag/VtB6A0C6-fI/AAAAAAAAads/yG5rCsm-dls/s640/nalesniki%2B001.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Sładniki</b>:<br />
<ul>
<li>4 cienkie plasterki świeżego ananasa</li>
<li>200g ser biały </li>
<li>2 łyżki jogurtu</li>
<li>6 naleśników</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie</b>:</div>
<div>
Ananas pokroić w bardzo drobną kostkę. Ser biały rozdrobnić i wymieszać z jogurtem. Następnie wymieszać masę serową z ananasem. </div>
<div>
Następnie zawijać / składać naleśniki z uzyskanym nadzieniem. </div>
<div>
Na moje oko powinno się mieszać ananas z serem białym na niedługo przed podaniem. Wydaje mi się że wtedy jest lepszy. Nie ma potrzeby by ananas z serem się "przegryzały". </div>
<div>
<br /></div>
ps. próbowałam podgrzewać je po dłuższym czasie na patelni (po ok 3-4 godzinach od zrobienia) i wdał się jakiś gorzki smak do tego. więc nie polecam odgrzewania i robienia na zapas.<br />
<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-EKKZyiTYskM/VtB6DHn2XvI/AAAAAAAAads/5W2KduD936k/s1600/nalesniki%2B002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://1.bp.blogspot.com/-EKKZyiTYskM/VtB6DHn2XvI/AAAAAAAAads/5W2KduD936k/s640/nalesniki%2B002.JPG" width="640" /></a></div>
<br /></div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-41605924668094551052016-02-25T22:50:00.002+01:002016-02-25T22:50:37.269+01:00Chleb orkiszowy z formy na drożdżach<div class="noprint">
To się nazywa tytuł, co? Ale pomyślałam, że dobrze jest jak od razu wiadomo z czym mamy do czynienia. Bo ja tam czasem szukam chleba na drożdżach a czasem na zakwasie. Czasem bochenek a czasem forma, no i różne mąki przeszukuję.<br />
Dostałam wór mąki orkiszowej i sprawdzam co będzie jak coś z niej zrobię. Jak na razie mówię, ze jest inna niż pszenna ale bardzo smakowita.<br />
Ten chlebek musiał być na drożdżach, bo niestety nie było czasu na długie wyrastanie zakwasu. Wyszedł bardzo smaczny, miękki, idealnie wilgotny. Może ma ciut za grubą skórkę ale to wystarczy chyba krócej piec. Ale też jest tak, ze niektórzy właśnie taką grubszą skórkę lubią - a jest pyszna :) tylko trzeba mieć mocne zęby.<br />
A, no i rzecz jeszcze konieczna - znalazłam przepis na stronie <a href="http://przepisnachleb.pl/chleb-orkiszowy-drozdzach/" rel="nofollow" target="_blank">przepisynachleb</a><br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-rVJXCunYJAk/Vs92Z1fI3GI/AAAAAAAAadI/mTffMma7MbU/s1600/zima4%2B014.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://3.bp.blogspot.com/-rVJXCunYJAk/Vs92Z1fI3GI/AAAAAAAAadI/mTffMma7MbU/s640/zima4%2B014.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Składniki: </b><br />
<br />
<ul>
<li>500 g mąki orkiszowej</li>
<li>30 g świeżych drożdży / 7g drożdży suszonych</li>
<li>ew. 2 łyżki ciepłego mleka (do rozrobienia drożdży)</li>
<li>1 łyżeczka płynnego miodu</li>
<li>2 łyżeczki soli</li>
<li>ok 380g letniej wody</li>
<li>garść słonecznika</li>
<li>garść siemienia lnianego </li>
<li>garść sezamu</li>
<li>garść płatków owsianych</li>
<li>tłuszcz + ziarna / płatki do wysypania blaszki</li>
</ul>
<br />
<b>Wykonanie</b>:<br />
(Jeśli masz świeże drożdże) W małym naczyniu wymieszać drożdże, miód i ok 2 łyżki ciepłej wody (lub mleka). Odstawić na chwilkę w ciepłe miejsce.<br />
Do miski wsypać mąkę, sól, ziarna oraz płatki owsiane, dolać zaczyn (przy drożdzach suchych wystarczy wsypać drożdże i miód bezpośrednio do mąki) oraz ciepłą wodę. Całość porządnie wymieszać. Można troszkę wyrobić. Powinna powstać gęsta, ale jednocześnie lejąca się masa.<br />
Odstawić na ok 1/2 godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (albo do czasu, gdy podwoi swoją objętośc).<br />
Po tym czasie jeszcze raz wymieszać, przelać do wysmarowanej tłuszczem i posypanej ziarnami blaszki. Odstawić jeszcze na ok 15 minut.<br />
Piec rozgrzać do 200st (góra dół) i piec do 40 minut, po tym czasie chleb wyjąć i jeszcze 10 minut piec na kratce.<br />
Prawdopodobnie można chleb piec krócej. Ale to już zależy od piekarnika. Mówią, ze chleb jest gotowy, gdy postukany od dołu wydaje głuchy dźwięk .<br />
<br />
<div class="noprint">
Zanim pokroicie, poczekajcie aż wystygnie!<br />
Smacznego<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-ojVUB84zzEY/Vs92cHAi_8I/AAAAAAAAadM/WKekLkjagyc/s1600/zima4%2B015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="https://1.bp.blogspot.com/-ojVUB84zzEY/Vs92cHAi_8I/AAAAAAAAadM/WKekLkjagyc/s640/zima4%2B015.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-4StHPzh7GeQ/Vs92dzyWUsI/AAAAAAAAadQ/mf-ezR3Fb3w/s1600/zima4%2B016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="302" src="https://2.bp.blogspot.com/-4StHPzh7GeQ/Vs92dzyWUsI/AAAAAAAAadQ/mf-ezR3Fb3w/s640/zima4%2B016.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<ul class="list2 list_color_red" style="background: rgb(254, 254, 254); border: 0px; color: #333333; font-family: Tahoma, Geneva, Kalimati, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 20px; list-style-type: none; margin: 0px 0px 20px 5px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">
<li style="background: url("../images/list_styles_red.png") -310px -30px no-repeat scroll transparent; border: 0px; margin: 4px 0px; outline: 0px; padding: 0px 0px 0px 28px; vertical-align: baseline;"><br /></li>
</ul>
<br /></div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-12840330552503783312016-01-11T20:30:00.002+01:002016-01-11T20:30:57.051+01:00Sos prawie słodko - kwaśny<div class="noprint">
Sos, który wynikł z potrzeby chwili - jak to zwykle bywa. Nie było obiadu. Ale był ryż.... Jakoś gdzieś zobaczyłam sos słodko-kwaśny. I pomyślałam sobie... że najwyższy czas spróbować zrobić coś takiego :) Nie miałam papryki by było to prawdziwie sos słodko kwaśny. Zresztą.. przyznaję, że nie wiem jak powinien wyglądać prawdziwy sos słodko-kwaśny. Zrobiłam to co mi się wydało słuszne i smaczne :)<br />
<br />
ps. Zdjęcie jest koszmarne... warunki były kiepskie, to fakt, czasu na zrobienie zdjęcia jeszcze mniej.. no i efekt widać. Napisałabym "wymienię, jak zrobię znów, nowe... " Ale taki już miałam plan przy zupie dyniowej, którą od czasu dodania wpisu zrobiłam już kilkanaście razy. A zdjęcia jak nie było tak nie ma. Więc już nie wierzę we własną poprawę, wstawiam to co jest. Oczyma wyobraźni zobaczcie jak jest pyszny, szklisty, czerwony...</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qXqPANlQmyM/VpQBtNJ_EZI/AAAAAAAAaLE/916jNipF1Cc/s1600/zima02%2B062.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="328" src="http://2.bp.blogspot.com/-qXqPANlQmyM/VpQBtNJ_EZI/AAAAAAAAaLE/916jNipF1Cc/s640/zima02%2B062.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>4 średnie marchewki</li>
<li>600ml przecieru pomidorowego</li>
<li>puszka ananasa (sok i ananas)</li>
<li>1 cebula</li>
<li>tłuszcz</li>
<li>1 łyżka octu jabłkowego</li>
<li>sól</li>
<li>2 łyżki mąki ziemniaczanej</li>
<li>woda</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Wykonanie:</b><br />
<br />
Na tłuszczu podsmażyć drobno posiekaną cebulkę z solą. dodać marchewkę pokrojoną w 2 centymetrowe cienkie słupki, chwileczkę podsmażyć (1 minuta), dolać szklankę wody i cały sok z ananasa. Całość gotować 5-10 minut. Następnie dodać pokrojonego w kosteczkę ananasa i przecier pomidorowy i ocet. Całość gotować 5-8 minut. Pod koniec gotowania dodać rozpuszczoną w zimnej wodzie mąkę ziemniaczaną. Gotować 2 minuty. Sos gotowy.<br />
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-54398912477249845812015-12-01T00:09:00.000+01:002015-12-01T00:09:12.548+01:00Kotlety / placki z kaszy gryczanej Niestety nie mam ich zdjeć, bo nie smażyłam ich w domu... więc musi Wam na razie wystarczyć sam opis... Wyglądają jak większośc kotlecików / placuszków z kaszy gryczanej. Mam nadzieję niebawem wyczyn ten powtórzyć i dzięki temu uzyskać zdjęcia... ale nic nie obiecuję. Stwierdziłam, ze zapisać muszę, bo inaczej znów mi fajny przepis ucieknie...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fQGx8fdy9hI/VlzWtrT4IeI/AAAAAAAAaHw/sZ2xxob7d40/s1600/jesien1%2B286.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="178" src="http://1.bp.blogspot.com/-fQGx8fdy9hI/VlzWtrT4IeI/AAAAAAAAaHw/sZ2xxob7d40/s320/jesien1%2B286.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>pół szklanki kaszy gryczanej</li>
<li>1 mała cukinia</li>
<li>2 średnie cebule</li>
<li>1 kopiasta łyżka natki pietruszki</li>
<li>3 jajka</li>
<li>2 łyżki kopiaste mąki </li>
<li>ew. 2 łyżki kopiaste startego sera żółtego</li>
<li>sól, pieprz, tłuszcz do smażenia</li>
</ul>
<br />
<br />
<b>Wykonanie:</b><br />
Kaszę ugotować.<br />
Cukinię zetrzeć na tarce o grubych oczkach, posolić i odstawić na kwadrans. Po tym czasie odcisnąć nadmiar soku. (nie obierałam cukinii, to zdjęcie pochodzi z mojego archiwum..)<br />
Cebulę drobno pokroić i podsmażyć na patelni.<br />
Następnie wymieszać razem kaszę, cukinię, cebulę, natkę, jajka, mąkę i ser. Doprawić do smaku.<br />
Smażyć na rozgrzanej patelni na rumiano z każdej strony.<br />
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-18394468019619077802015-11-22T21:06:00.001+01:002015-11-22T21:07:06.903+01:00Ciasto dyniowe z orzechami<div class="noprint">
Sezon dyniowy trwa. <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2012/10/zupa-dyniowa-bez-mleka.html" target="_blank">Zupa </a>byla, <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2015/10/tarta-dyniowa.html" target="_blank">tarta </a>była, <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2015/10/chleb-dyniowy-pomaranczowy.html" target="_blank">chleb </a>był, <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2015/11/kluseczki-dyniowe-czyli-prawie-kopytka.html" target="_blank">kluski </a>były, nawet jakieś <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2013/10/zociste-placki-dyniowo-ziemniaczane.html" target="_blank">placki </a>się przytrafiły. No i nie wiedziałam co dalej. Przyjaciółka podrzuciła mi przepis na <a href="http://www.malacukierenka.pl/category/ciasta-z-dynia" rel="nofollow" target="_blank">ciasto farmera</a>. (powiedziała, że właśnie piecze... to się nazywa dobra rekomendacja). Skuszona opisem ("małosłodkie, wilgotne, bardzo smaczne") - zrobiłam własne. I muszę powiedzieć, że jestem nim zachwycona. Jest czymś bardzo podobnym do wszelkich ciast marchewkowych, ale dodatek orzechów, bardzo dobrze im robi.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-unjPevzBkOQ/VlIWiZwCnFI/AAAAAAAAaG8/PzwyKi59CQI/s1600/jesien11%2B128.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-unjPevzBkOQ/VlIWiZwCnFI/AAAAAAAAaG8/PzwyKi59CQI/s640/jesien11%2B128.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>2 szklanki mąki</li>
<li>2/3 szklanki cukru</li>
<li>1,5 łyżeczki sody</li>
<li>1 szklanka poszatkowanych orzechów włoskich</li>
<li>0,5 szklanki żurawiny\</li>
<li>,5 łyżeczki mielonego cynamonu</li>
<li>1 łyżeczka gałki muszkatołowej</li>
<li>1/2 łyżeczki mielonego imbiru</li>
<li>szczypta soli</li>
</ul>
<br />
<ul>
<li>3 jajka</li>
<li>1 szklanka <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2012/10/pieczona-dynia-i-z-niej-puree.html" target="_blank">puree z dyni</a></li>
<li>2/3 szklanki oleju</li>
</ul>
<br />
<b>Wykonanie</b>:<br />
<br />
Mąkę, cukier, sodę, cynamon, gałkę, imbir, sól wymieszać w pierwszej misce, następnie dodać orzechy i żurawinę. Całość dokładnie wymieszać.<br />
W drugiej misce zmieszać jajka, dynię i olej.<br />
Następnie połączyć zawartości obu misek krótko mieszając - tylko do połączenia składników.<br />
Ciasto przelać do formy.<br />
Piec ok 60 min w 180st (bez termoobiegu).<br />
<br />
<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-MREoTvnDB9g/VlIWglVdl3I/AAAAAAAAaG0/UHQMry9HrZc/s1600/jesien11%2B123.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="http://2.bp.blogspot.com/-MREoTvnDB9g/VlIWglVdl3I/AAAAAAAAaG0/UHQMry9HrZc/s640/jesien11%2B123.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/jesienne-slodkosci" target="_blank" title="Jesienne słodkości!"><img alt="Jesienne słodkości!" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/249a605cc56d7880c86497d7bb307564_v2.jpg" height="226" width="154" /></a>
</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-46785918119813423212015-11-18T17:32:00.001+01:002015-11-18T17:33:08.144+01:00Bochen chleba na ziemniakachJakiś czas temu upiekłam po raz pierwszy <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2015/10/chleb-dyniowy-pomaranczowy.html" target="_blank">chleb na dyni</a>. Wyszedł piękny i pyszny, z lekkim posmakiem dyni. To wiecie.<br />
Ale zaraz 2 dni później, albo równie szybko, potrzebowałam znów chleb upiec. Tym razem w domu dyni nie było, więc zamiast niej, w chlebie wylądowały ugotowane ziemniaki. ... Jak to z historiami bywa - ten właśnie chleb ziemniaczany na naszym stole od tej pory często gości. Wyrasta niesamowicie. Jest piękny i aromatyczny. I smaczny przez conajmniej 3 dni (więcej nie udało nam się jeszcze sprawdzić, bo jest zjadany).<br />
Jeszcze tylko jest taka uwaga, że piekę go z całego kilograma mąki w jednym kawałku. Co w efekcie dziś spowodowało, że w środku chleb był niedopieczony (za szybko chciałam go już mieć... ). Zastanawiam się nad tym by piec 2 mniejsze chlebki... Ale to jeszcze zobaczę.<br />
Teraz czas na przepis<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-qZ-AOmaFsNM/VkymElySE9I/AAAAAAAAaAM/AGhV-mnJUq4/s1600/jesien05%2B004.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="516" src="http://3.bp.blogspot.com/-qZ-AOmaFsNM/VkymElySE9I/AAAAAAAAaAM/AGhV-mnJUq4/s640/jesien05%2B004.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<ul>
<li>1 kg mąki</li>
<li>1,5 łyżeczki soli</li>
<li>12 g suszonych droższy instant</li>
<li>300 g ugotowanych ziemniaków (ok 4 sztuki)</li>
<li>250 ml ciepłego mleka + 2 łyżki mleka do posmarowania chleba</li>
<li>1,5 szklanki ciepłej wody</li>
<li>1 szklanka płatków owsianych</li>
<li>ziarna do posypania chleba (np sezam i siemie lniane)</li>
</ul>
<br />
<b>Wykonanie</b>:<br />
Ziemniaki zmiksować z ciepłym mlekiem tak by uzyskać ciepłą masę.<br />
<br />
Do miski wsypać mąkę, sól, drożdze. Dodać masę ziemniaczaną i płatki owsiane. I zagniatać, powoli dodając ciepłą wodę. Ciasto wyrabiać ok 5 minut - aż będzie jędrne i będzie odchodziło od rąk. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 30 min. W tym czasie powinno podwoić swoją objętość.<br />
Następnie ciasto jeszcze raz krótko wyrobić, uformować kulę, posmarować mlekiem, posypać ziarnami i odstawić jeszcze na chwilkę do wyrośnięcia.<br />
Piec w 190st 35-40 minut.<br />
Ciasto mocno rośnie, więc polecam po ok 10 minutach pieczenia, mocno naciąć chleb od góry - wtedy pęknie wzdłuż nacięć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-i27LygfwNn4/VkymGqMgkOI/AAAAAAAAaAU/klBQGd2wVQY/s1600/jesien05%2B006.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-i27LygfwNn4/VkymGqMgkOI/AAAAAAAAaAU/klBQGd2wVQY/s640/jesien05%2B006.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-NOs0CA9jAVg/VkymIwz3diI/AAAAAAAAaAc/yXhloNedjf0/s1600/jesien05%2B008.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="http://2.bp.blogspot.com/-NOs0CA9jAVg/VkymIwz3diI/AAAAAAAAaAc/yXhloNedjf0/s640/jesien05%2B008.JPG" width="638" /></a></div>
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-362867451308041322015-11-06T20:18:00.000+01:002015-11-06T20:20:21.081+01:00Kluseczki dyniowe czyli prawie kopytka z dyni<div class="noprint">
Zrobiłam je w końcu. Co? A no kluseczki dyniowe mojej świekry. Tylko niestety nie jestem mistrzem w wykonywaniu tych kluseczek, raczej raczkuję w tej dziedzinie. Ale wyszły. Może nie są śliczne, ale smaczne jak najbardziej. Smak zdecydowanie dyniowy i kolor jak najbardziej też. Dzieciaki je uwielbiają :)<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-a1Dk_dE-9fo/Vjz8hmSCesI/AAAAAAAAZ_k/8urU45OfSt0/s1600/jesien05%2B264.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://2.bp.blogspot.com/-a1Dk_dE-9fo/Vjz8hmSCesI/AAAAAAAAZ_k/8urU45OfSt0/s640/jesien05%2B264.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>1 kg dyni</li>
<li>jajko</li>
<li>mąka pszenna (ok 1 szklanki)</li>
<li>ok 0,5 łyżeczki soli (albo mniej, do smaku)</li>
</ul>
<b>Wykonanie:</b><br />
Dynię pokroić i upiec (ok 20-30 min w 180st). Gdy wystudzi - obrać i zmiksować.<br />
Wyłożyć na stolnicę. Dodać jajko i sól. pomału dodawać mąkę. Mieszać nożem i ręką - uformować ciasto jak najszybciej i dodając jak najmniej mąki. Ciasto ciągle będzie się troszkę kleić, ale nie należy się tym przejmować. Formować wałeczki, obtaczając fragmenty ciasta w mące, kroić na kształt kopytek.<br />
Gotowe kopytka wrzucać na gotującą się osoloną wodę, po wypłynięciu gotować ok. 1 minuty.
<br />
<br />
<br />
<div class="noprint">
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/menu-dla-przyszlej-mamy" target="_blank" title="Menu dla przyszłej mamy"><img alt="Menu dla przyszłej mamy" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/02b3c96bc397c3d28da7dba32b73db1c_v2.jpg" height="134" width="154" /></a>
</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-20777482957684628642015-11-03T20:14:00.000+01:002015-11-03T20:14:00.042+01:00Słodki sos z rodzynek<div class="noprint">
Już dobrych kilka miesięcy temu stanęłam przed problemem przygotowania czegoś smacznego i słodkiego, dla osoby, która wg mnie "prawie nic nie jadła". Udało mi się zrobić placki (o tym w innym wpisie), ale pomyślałam,ze może fajnie byłoby coś jeszcze do nich dodać. Znajoma podsunęła mi pomysł takiego właśnie sosu - po prostu rodzynkowego. Słuchałam jej dość nieufnie, ale innego pomysłu nie miałam. Więc zrobiłam. No i przyznaję - jestem zachwycona :)<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-IoEw6j9eIm4/VjfL65MmhpI/AAAAAAAAZ_M/UuoF6jYAUuQ/s1600/wiosna05%2B011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://2.bp.blogspot.com/-IoEw6j9eIm4/VjfL65MmhpI/AAAAAAAAZ_M/UuoF6jYAUuQ/s640/wiosna05%2B011.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>rodzynki</li>
<li>woda</li>
</ul>
<br />
<b>Wykonanie</b>:<br />
Rodzynki zalać gorącą wodą, odczekać aż chwilkę zmiękną. następnie miksować. Jeśli jest zbyt gęsty - po mału dolewać wody i po chwili miksowania sprawdzać, czy konsystencja sosu jest zadowalająca.<br />
<br />
W sumie wchodzi wody zaskakująco dużo - ale to wszytko zależy, więc musicie sami sprawdzać.<br />
Na pewno więcej niż wody jest potrzebnej do zalania wodą rodzynek.<br />
Miksować należy dość długo - by uzyskać możliwie aksamitną masę.<br />
Sos jest bardzo bardzo słodki. Myślę, że sporo osób się nie zorientuje, że nie dodaliście do niego ani grama cukru ;)nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-88728770225887711832015-11-02T20:08:00.000+01:002015-11-02T20:16:28.138+01:00Pieczone jabłka z bakaliami - szybki pomysł na pyszny jesienny deser<div class="noprint">
Było leniwe jesienne popołudnie .... kiedy zobaczyłam zdjęcie <a href="https://www.facebook.com/DobrzeJemy/photos/a.329497370566465.1073741830.300282803487922/496406637208870/?type=3&theater" target="_blank">zapiekanych jabłek</a>. Od razu mi pięknie zapachniały. Niewiele myśląc, przeczytałam jak autorzy ('<a href="https://www.facebook.com/DobrzeJemy/photos/a.329497370566465.1073741830.300282803487922/496406637208870/?type=3&theater" target="_blank">dobrzejemy'</a>) je zrobili, a następnie zrobiłam i swoją wersję. Rzeczywiście wyszły wyśmienicie, choć ich przygotowanie zajęło mi jakieś 5 minut + 20 minut pieczenia.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-YuCLqTcqkCs/VjDoLeVyLhI/AAAAAAAAZ1w/XAUwyxQgPUE/s1600/jesien03%2B016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://1.bp.blogspot.com/-YuCLqTcqkCs/VjDoLeVyLhI/AAAAAAAAZ1w/XAUwyxQgPUE/s640/jesien03%2B016.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<br />
<ul>
<li>jabłka</li>
<li>rodzynki</li>
<li>sezam</li>
<li>cynamon</li>
<li>suszone śliwki / morele / figi</li>
<li>woda</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie</b>:</div>
<div>
Rodzynki, pokrojone śliwki/morele/figi wrzucić do garnuszka i zalać niewielką ilością wody. Chwilkę podgotować. Dodać sezam i wymieszać. </div>
<div>
Z jabłek odkroić "czapeczkę" i wydrążyć gniazdo nasienne (dobrze by po tej operacji jak najwięcej jabłka w jabłku zostało). Następnie w to miejsce nałożyć bakalie. Jabłka przykryć "czapeczkami".</div>
<div>
Piec 20-30 minut w 160st.</div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-XYj7Gsx0hbs/VjexktQQn7I/AAAAAAAAZ2M/gql5d1I-JzM/s1600/jesien03%2B015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="558" src="http://2.bp.blogspot.com/-XYj7Gsx0hbs/VjexktQQn7I/AAAAAAAAZ2M/gql5d1I-JzM/s640/jesien03%2B015.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="noprint">
<br />
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/jesienne-slodkosci" target="_blank" title="Jesienne słodkości!"><img alt="Jesienne słodkości!" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/249a605cc56d7880c86497d7bb307564_v2.jpg" height="226" width="154" /></a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/menu-dla-przyszlej-mamy" target="_blank" title="Menu dla przyszłej mamy"><img src="http://zmiksowani.pl/image/miks/02b3c96bc397c3d28da7dba32b73db1c_v2.jpg" width="154" height="134" border="0" alt="Menu dla przyszłej mamy"/></a>
</div>nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-32236948199354351682015-10-26T10:31:00.002+01:002015-10-26T11:02:43.959+01:00Chleb dyniowy - pomarańczowy<div class="noprint">
Szaleństwo dyniowe w pełni.. więc zastanawiałam się co by tu jeszcze z dynią zrobić. Potrzeba matką wynalazków - jak to mówią... I oto w domu zabrakło chleba. Wujek google pospieszył z pomocą, podrzucił przepis na ładny chleb dyniowy. Zakasałam rękawy i oto co otrzymałam.<br />
Chleb jest smaczny, mięciutki, a dodatkowo - jeśli zrobi się go z wystarczająco pomarańczowej dyni (robiłam z hokkaido) - staje się pomarańczowy. Dyni prawie w smaku nie czuć - raczej tylko jej posmak - gdzieś daleko daleko. Można więc jeść go w najróżniejszych smakowych połączeniach.<br />
Przepis, który zamieszczam - to chleb z 1 kg mąki - więc nastawcie się na naprawdę spory bochen chleba.<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZzijKnvjPyc/Vi3uVCVZNEI/AAAAAAAAZv8/64I6cKO5xOU/s1600/jesien03%2B012.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="388" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZzijKnvjPyc/Vi3uVCVZNEI/AAAAAAAAZv8/64I6cKO5xOU/s640/jesien03%2B012.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Składniki:</b><br />
<br />
<ul>
<li>1 kg mąki</li>
<li>1,5 łyżeczki soli</li>
<li>12 g suszonych droższy instant</li>
<li>300 g dyni</li>
<li>250 ml ciepłego mleka + 2 łyżki mleka do posmarowania chleba</li>
<li>1,5 szklanki ciepłej wody</li>
<li>garść płatków owsianych</li>
<li>garść rozdrobnionych płatków migdałowych</li>
<li>ziarna do posypania chleba (np sezam i słonecznik)</li>
</ul>
<br />
<b>Wykonanie</b>:<br />
Dynię pokroić, ułożyć na blasze, lekko pokropić olejem i przyprawić. Piec w 180st ok 20 minut.<br />
Po tym czasie odkroić skórkę (jeśli trzeba, ja tym razem nawet z hokkaido zdjęłam).<br />
Następnie dynię zmiksować z ciepłym mlekiem (ew. odrobiną wody, jesli nadal będzie zbyt gęste by się dobrze zmiksować). Powinnien powstać delikatny mus dyniowy. Ważne by był on ciepły. (przykładowo jeśli mamy zimną dynię, to należy dodać bardzo ciepłe mleko)<br />
<br />
Do miski wsypać mąkę, sól, drożdze. Dodać mus dyniowy, migdały, płatki owsiane. I zagniatać, powoli dodając ciepłą wodę. Ciasto wyrabiać ok 5 minut - aż będzie jędrne i będzie odchodziło od rąk. Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 30 min. W tym czasie powinno podwoić swoją objętość.<br />
Następnie ciasto jeszcze raz krótko wyrobić, uformować kulę, posmarować mlekiem, posypać ziarnami i odstawić jeszcze na chwilkę do wyrośnięcia.<br />
Piec w 190st 35-40 minut.<br />
<br />
<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-SX-u75zycQ0/Vi3uRKq3zVI/AAAAAAAAZvs/43_-zoUz_Ts/s1600/jesien03%2B005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://1.bp.blogspot.com/-SX-u75zycQ0/Vi3uRKq3zVI/AAAAAAAAZvs/43_-zoUz_Ts/s640/jesien03%2B005.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-jlhb6fZ1AAA/Vi3uW5Q3jfI/AAAAAAAAZwE/R7BzWULL9RE/s1600/jesien03%2B018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-jlhb6fZ1AAA/Vi3uW5Q3jfI/AAAAAAAAZwE/R7BzWULL9RE/s640/jesien03%2B018.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xpPpa32I1-0/Vi3uTB2U-vI/AAAAAAAAZv0/Qg9NnyQjSWw/s1600/jesien03%2B009.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-xpPpa32I1-0/Vi3uTB2U-vI/AAAAAAAAZv0/Qg9NnyQjSWw/s640/jesien03%2B009.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/sposob-na-dynie-2013"><img alt="Sposób na dynię 2015" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/12/47embed_7bFclbqDUTvyj6IQneiksvLAPEz9bgzz.jpg" /></a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/sposob-na-dynie-2015" target="_blank" title="Sposób na dynię 2015"><img alt="Sposób na dynię 2015" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/71e3c9b8f5c4f962dc6ca3e9aa67f535_v2.jpg" height="270" width="154" /></a>
</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-11259239378138659792015-10-20T10:49:00.001+02:002015-10-20T12:12:04.418+02:00Tarta dyniowa<div class="noprint">
... specjalnie dla mojej najwspanialszej mamy :)<br />
<br /></div>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-sLuPC7DsHkM/ViX91YpOgpI/AAAAAAAAZnQ/RJ5SHhsmZ5w/s1600/jesien3%2B021.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="267" src="http://1.bp.blogspot.com/-sLuPC7DsHkM/ViX91YpOgpI/AAAAAAAAZnQ/RJ5SHhsmZ5w/s400/jesien3%2B021.JPG" width="400" /></a><b>Składniki</b>:<br />
<i>Ciasto:</i><br />
<br />
<ul>
<li>220g mąki</li>
<li>1 żółtko</li>
<li>szczypta soli</li>
<li>100g masła</li>
<li>1 cytryna</li>
</ul>
<br />
<br />
<i>Masa dyniowa:</i><br />
<br />
<ul>
<li>ok. 800g dyni (polecam hokkaido)</li>
<li>250ml śmietanki 30%</li>
<li>2 jajka</li>
<li>100g cukru</li>
<li>1 łyżka cynamonu</li>
<li>50 g posiekanych migdałów</li>
</ul>
<div>
<b>Wykonanie:</b></div>
<div>
<i>Ciasto:</i></div>
<div>
Na stolnicę wyłożyć mąkę, sól, żółtko, masło. Wszystko dokładnie posiekać. Dodać otartą skórkę z cytryny a następnie wyciśnięty z całej cytryny sok. Wszystko razem szybko zagnieść. Dobrze jest włożyć ciasto na 2 godziny do lodówki (ale wychodzi też i bez chłodzenia). </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Rozwałkować i rozłożyć w formie na tartę (średnica ok 26cm). Wtawić na 10 min do lodówki.Następnie wstawić do gorącego piekarnika (180st) i piec 15 minut. </div>
<div>
<i><br /></i></div>
<div>
<i>Masa:</i></div>
<div>
Dynię pokroić na kawałki i <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2012/10/pieczona-dynia-i-z-niej-puree.html" target="_blank">upiec </a>(w przypadku hokkaido wystarczy umyć, pokroić i wyjąć pestki - skórkę zostawić, w pozostałych przypadkach trzeba będzie przed lub po pieczeniu skórkę obrać). (180st, ok 40 minut)</div>
<div>
<br /></div>
<div>
Dynię umieścić w malakserze , dodać śmietankę, jajka, cukier i cynamon. Całość zmiksować. Przełożyć na podpieczone ciasto, posypać migdałami i wstawić do piekarnika. Piec w 180st, 45 minut. </div>
<div>
Można podawać lekko ciepłe - ma swój niepowtarzalny aromat. Ale i na zimno wielokrotnie próbowałam - też smakuje wybornie.<br />
<br /></div>
<div class="noprint">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/sposob-na-dynie-2013"><img alt="Sposób na dynię 2015" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/12/47embed_7bFclbqDUTvyj6IQneiksvLAPEz9bgzz.jpg" /></a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/sposob-na-dynie-2015" target="_blank" title="Sposób na dynię 2015"><img alt="Sposób na dynię 2015" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/71e3c9b8f5c4f962dc6ca3e9aa67f535_v2.jpg" height="270" width="154" /></a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/jesienne-slodkosci" target="_blank" title="Jesienne słodkości!"><img alt="Jesienne słodkości!" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/249a605cc56d7880c86497d7bb307564_v2.jpg" height="226" width="154" /></a>
</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-26086918822255280902015-10-09T21:43:00.000+02:002015-10-09T21:50:01.559+02:00Nutella śliwkowa zwane czkoladowymi powidłami<div class="noprint">
Zamiast nazwy "Nutella śliwkowa", powinna być "Powidła czekoladowe"....<br />
Na <a href="http://zdrowszakuchnia.blogspot.com/2012/09/nutella-ze-sliwek.html" rel="nofollow" target="_blank">przepis </a>wpadłam usłyszawszy, że gdzieś, ktoś zrobił swoją nutellę. Bo jako znany łasuch uwielbiam tę kupną czekoladę, ale zdaję sobie sprawę ile tam "syfów" siedzi... Przepisów w internecie jest cała ferajna - łącznie z tymi, co rzeczywiście prowadzą do zrobienia masła orzechowo-czekoladowego. A to - co tu mamy, to po prostu jest pomysł jak urozmaicić powidła i dać stołownikom prosty w przygotowaniu rarytas. U nas jest pochłaniany jak tylko pojawi się na stole, więc dobrze się sprawdzają małe słoiczki... ;)<br />
Bardzo miłe jest to, że na prawdę łatwo się ją przygotowuje. Polecam. Wiadomo ;)<br />
<br /></div>
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-E4KspQ6JDUI/VhONKrOifEI/AAAAAAAAZjg/OdwHRTzKK1w/s1600/jesien7%2B045.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://1.bp.blogspot.com/-E4KspQ6JDUI/VhONKrOifEI/AAAAAAAAZjg/OdwHRTzKK1w/s400/jesien7%2B045.JPG" width="295" /></a><br />
<br />
<br />
<b>Składniki</b>:<br />
<ul>
<li>3 kg śliwek</li>
<li>0,5 kg cukru</li>
<li>150 g ciemnego kakao</li>
</ul>
<b>Wykonanie</b>:<br />
Śliwki pozbawić pestek, zasypać cukrem, gotować na niewielkim ogniu około 3 godziny. Gdy konsystencja powideł jest wystarczająco gęsta, dodać kakao i gotować jeszcze około 20 minut. Gorącą nutellę wkładać do gorących słoików i "pod kocyk".
Dla uzyskania bardziej jedwabistej konsystencji, można po dodaniu kakaa powidła przetrzeć blenderem.
<br />
<br />
<div class="noprint">
<a href="http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/czas-na-sliwki"><img alt="Czas na śliwki" src="http://durszlak.pl/system/banners/00/00/00/12/46embed_lnIMJ3xXyT8fn0cKJ72O5aiAWzVA1gzz.jpg" height="230" /></a>
<a href="http://zmiksowani.pl/akcje-kulinarne/czas-na-sliwki" target="_blank" title="Czas na śliwki"><img alt="Czas na śliwki" border="0" src="http://zmiksowani.pl/image/miks/91334191aa986383f251dd95f3d2f5f6_v2.jpg" height="230" /></a>
</div>
nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4340547959357146812.post-30436727889175995042015-10-07T23:57:00.001+02:002015-10-07T23:59:33.289+02:00Najsmaczniejszy chleb na zakwasie - z formy<div class="noprint">
O chlebie na zakwasie już u mnie <a href="http://taka-babska-proba.blogspot.com/2012/02/chleb-na-zakwasie.html" target="_blank">było</a>. Ale.. co i raz ktoś mnie pyta o przepis na chleb i niby podaję tamten, ale jednak są niuanse w stosunku do tego jak teraz robię i co o chlebie uważam... ;) Nadal ten sam przepis, tylko mniej na jeden raz. A cały czas jest absolutnie przepyszny !<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-dS5e8CFykVY/VhWUV4XB07I/AAAAAAAAZmM/W_KPVeNYjI8/s1600/wiosna1%2B253.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://3.bp.blogspot.com/-dS5e8CFykVY/VhWUV4XB07I/AAAAAAAAZmM/W_KPVeNYjI8/s640/wiosna1%2B253.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<b>Składniki: </b><br />
<br />
<ul>
<li>1/2 szklanki zakwasu żytniego lub pszenno-żytniego</li>
<li>4 szklanki mąki pszennej</li>
<li>4 szklanki mąki żytniej</li>
<li>4-5 szklanek wody</li>
<li>4 łyżeczki soli</li>
</ul>
<b>Dodatkowo</b>:<br />
<ul>
<li>tłuszcz do wysmarowania formy</li>
<li>płatki owsiane / siemie lniane / ziarna słonecznika - do wysypania formy</li>
</ul>
<ul>
<li>garść ziaren słonecznika</li>
<li>2 łyżki siemienia lnianego</li>
<li>garść żurawiny</li>
<li>garść płatków owsianych</li>
</ul>
<b>Wykonanie:</b><br />
Do miski wsypać obie mąki, sól, wlać zakwas i ciepłą wodę. Wszystko wymieszać dokładnie (ale wystarczy mieszać odpowiednio dużą i wygodną łyżką, nie trzeba wyrabiać ręcznie).<br />
Odłożyć 1/2 słoika ciasta jako zakwas na następny raz i odstawić do zakwaszenia.<br />
Do ciasta dodać dodatki (polecam dać chociaż jeden dodatek, ale ja najczęściej dodaję właśnie słonecznik, siemie lniane i płatki owsiane).<br />
Blaszki wysmarować tłuszczem i wysypać płatkami owsianymi (lub siemieniem / słonecznikiem).<br />
Ciasto przełożyć do blach i odstawić na 8-10 godzin do wyrośnięcia.<br />
Wstawić do rozgrzanego piekarnika. Piec 50 min w 200st.C, po czym posmarować z wierzchu wodą i piec jeszcze 5-10 minut.<br />
Po upieczeniu chleb wyjąć z formy i wystudzić.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-rkrKmKLNGao/VhWUqEr8MyI/AAAAAAAAZmA/YXRJuI52LTo/s1600/wiosna1%2B258.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="428" src="http://4.bp.blogspot.com/-rkrKmKLNGao/VhWUqEr8MyI/AAAAAAAAZmA/YXRJuI52LTo/s640/wiosna1%2B258.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Uwagi:</b><br />
<ul>
<li>Bardzo polecam dodatki do chleba - jest ciekawszy i smaczniejszy</li>
<li>mozna też po wierzchu posypać chleb np. czarnuszką.</li>
<li>można do chleba - po odłożeniu zakwasu na następny raz - dodać miór (2 łyżki na 0,5 kg mąki)</li>
<li>można dowolnie mieszać mąki - razowe i jasne. trzeba tylko sobie odpowienio lać więcej lub mniej wody - podczas wyrabiania widać, czy mleka brakuje czy nie. </li>
<li>Ostatnio robię tak - zaczyniam chleb wieczorem, wstawiam do piekarnika i nastawiam "skończ piec o 7 rano", piecz 60 min. Po tym czasie smaruję chleb wodą, dopiekam te 10 minut i wyjmuję. I też działa, też dobrze wyrasta - co oznacza, ze wcale nie trzeba wstawiać chleba do bardzo gorącego piekarnika. </li>
</ul>
<div class="noprint">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-PrNYHr1Kitw/UlZW8PJRogI/AAAAAAAAZmY/ERQiW7FVqy8/s1600/wiosna1%2B252.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="http://4.bp.blogspot.com/-PrNYHr1Kitw/UlZW8PJRogI/AAAAAAAAZmY/ERQiW7FVqy8/s640/wiosna1%2B252.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
<br />
<br />nutrijahttp://www.blogger.com/profile/02400745867978591943noreply@blogger.com0