A oto co podałam na obiad:
Przepis jest prościutki. Robimy ciasto na kopytka (tu zapraszam po przepis podstawowy)
A następnie dodajemy garść posiekanej pokrzywy. Ja dałam suszoną, bo nie miałam świeżej - taka byłaby jeszcze lepsza.
Taka pokrzywa nadaje specyficzny smak, ale jest on bardzo delikatny. A dodatkowo myślę, ze kopytka zyskują na ciekawym wyglądzie.
Polecam szczególnie tym, którzy walczą z niedoborem żelaza!
Smacznego!
Rzeczywiście fajny sposób na przemycenie niesamowicie zdrowej rośliny do jadłospisu, zwłaszcza dzieciom.
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej akcji.
Pozdrawiam,
Moje Kulinarne Rozterki
Pysznie i zdrowo :D
OdpowiedzUsuń