Muszę się Wam przyznać, że coś mnie nosi i wozi i chciałabym w kuchni spędzić cały dzień. Tu ciasto, tu chleb, nawet zupę i obiad cały bym robiła.. ;-) Tylko szkoda, że czasu tak mało. Ale mimo to... Dziś w południe przypomniałam sobie, że przecież nie mamy w domu chleba. Już już wyjęłam maszynę do pieczenia chleba (bo dopiero jutro będę piec ten na zakwasie - potrzebowałam czegoś małego i na szybko) a tu.. niespodziewana myśl do głowy mi wpadła - przecież mogę spróbować w końcu zrobić nieziemsko pyszne hiszpańskie bułeczki, które moja mama raz na jakiś czas piecze.
Niewiele myśląc sięgnęłam do swoich notatek. Efekt jest taki:
Ze zdziwieniem stwierdziłam, że rzeczywiście robi się je stosunkowo szybko i prosto. Zrobiłam z całej porcji, bo jeśli dojdę wieczorem do wniosku, że nie przejemy ich jutro/pojutrze, to sobie je zamrożę (rozmrażane też są pyszne - tylko trzeba zamrażać tego samego dnia, co były pieczone).
Jeszcze krótka historia bułeczek. Ponoć są to bułeczki tradycyjnie jedzone w Hiszpanii w noc Bożego Narodzenia - gdy hiszpanie wracają po Pasterce do domu - stąd nazwa "media noche".
Podejrzewam, ze nie w całej Hiszpanii, ale historię tę opowiedziała znajoma mojej mamy, która w Hiszpanii była i bułeczki te jadła.
Składniki:
- 1 kg mąki
- 150g oleju
- 150g cukru
- 1/2 litra wody (ciepłej)
- 60g drożdży
- 10 g soli (czyli 2 płaskie łyżeczki)
- 2 jajka + 1 jajo do smarowania bułeczek
Wykonanie:
Drożdże rozpuścić w wodzie. Dodać olej, cukier, jajka, sól - całość wymieszać. Dodać mąkę i rozrobić ciasto (można ręcznie, można robotem).
Miskę przykryć i odstawić w cieple do wyrośnięcia na ok 1 godzinę .
Po tym czasie z ciasta formować wałeczki (grubości +/- takiej jak na kopytka), i zawijać w pętelkę (zawiązać supełek) i kłaść na blasze (polecam na pergaminie). Trzeba pozwolić bułeczkom chwilkę wyrosnąć.
Następnie posmarować rozbełtanym jajkiem i posypać czymś (np pestkami dyni lub słonecznika, albo czarnuszką).
Piec w 200st.C. 10-15 minut.
Cudne,ale czy hiszpańskie?,jakoś nie spotkałam nigdzie,tu nawet bułek nie sprzedają.
OdpowiedzUsuń;-) Pewnie nie. Ale pod taką nazwą je poznałam. To jak Ruskie Pierogi ;) A... może właśnie należałoby je rozpowszechnić w Hiszpani?
Usuńśliczne te bułeczki, z masełkiem i pomidorem - marzenie
OdpowiedzUsuń