czwartek, 6 czerwca 2013

Zupa krem z selera naciowego


Chyba całe lata minęły od mojego ostatniego wpisu. Oprócz chronicznego braku czasu, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Tak więc - zamiast usprawiedliwienia zapraszam na zupę z selera naciowego. Teraz taki czas, że nie bardzo wiadomo z czego te zupy robić - warzywa stare już nie dobre, a młode jeszcze ostro pędzone... Seler naciowy zawsze taki sam ;)

Składniki:
  • 1 seler naciowy
  • ok 4 ziemniaki
  • 1 cebula
  • oliwa z oliwek
  • natka pietruszki
  • wywar z warzyw, czyli np:
    • 3 marchewki
    • 2 pietruszki
    • 1 cebula
    • sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy... 
    • inne:
      • jałowiec, majeranek, oregano, estragon, lubczyk, pokrzywa
Wykonanie:
W garnku przygotować wywar z warzyw. (Warzywa obrać, trochę pokroić, doprawić, gotować ok 1/2 godziny). (Troszkę jak w Podstawowej zupie jarzynowej, tylko nie trzeba warzyw kroić)
Cebulę obrać, pokroić, wrzucić na rozgrzaną patelnię z oliwą. Podsmażyć. następnie wrzucić pokrojony seler naciowy, chwilkę dusić i dorzucić ziemniaki. (5 min sam seler + 5 min z ziemniakami wystarczy w zupełności)
Następnie połączyć wywar z warzyw z zawartością patelni, zagotować. Gotować jeszcze ok 15 minut na wolnym ogniu.(seler musi być w miarę miękki na koniec gotowania). Na koniec dorzucić posiekaną natkę i całość zmiksować. 
Zupa dobrze smakuje z grzankami. 

Smacznego!

Zielnik Kuchenny 2013

8 komentarzy :

  1. Bardzo ciekawy pomysł na zupę:) Na pewno spróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorotko, a jak długo jeszcze dusić ten seler po dorzuceniu doń ziemniaków? i te ziemniaki to surowe dorzucić, tak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak z 5 min sam seler i chwilkę z ziemniakami. Napisałam 5+5... ale to bez apteki.. grunt, by na sam koniec przygotowywania zupy seler był miękki a ziemniaki ugotowane - by to wszystko razem dało się zmiksować.

      Usuń
    2. Dzięki :) Ugotowałam tą zupkę wczoraj, jej kolor nie wyszedł taki zielonkawy jak u Ciebie na zdjęciu, tylko taki zwykły burobrązowy i szczerze to średnio mi to smakowało... ale za to dzisiaj, jak się to odstało i przegryzło, to zupka jest pyszna :D Także należą się brawa, bo nigdy nie podejrzewałam, że kiedyś posmakuje mi coś co ma seler jako główny składnik! Od dziecka go nie znosiłam i pieczołowicie wybierałam każdy jego kawałek z każdej zupy jarzynopodobnej i nie pozwalałam nigdy mamie tej zupy zmiksować, bo przecież wtedy nie powybieram ;)

      Usuń
    3. Uff... początek Twojego komentarza mnie zmartwił. Bardzo się cieszę, że się przegryzła i się zupka do czegoś jednak nadaje ;) Ja selera naciowego zaczęłam używać z musu (alergie), a teraz już bardziej z wyboru :)

      Usuń
  3. Właśnie zajadam :) smakowita, tylko trochę za dużo pieprzu mi się sypnęło ;) ale daje radę. Mam pytanko - czy obieracie seler przed ugotowaniem z tych "włosów"? bo potem w zupach zawsze mi trochę tego pływa i przeszkadza :( pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam... Osobiscie uwielbiam takie zupy. Czesto w moje zupie gosci seler naciowy i por. Dodaje rowniez 1 lu 2 marchewki i czasami dodaje odrobine curry a innym zas razem lisc laurowy i ziele angielskie. Calosc miksuje.Smakuje rowniez bardzo dobrze kiedy mam kawalki warzyw.Ps. Odnosnie tych wlosow jak to kolezanaka okreslila nie bedzie kiedy uzyje seler swiezy a nie juz troche zwiedly. Smacznego. Ewa.

    OdpowiedzUsuń