Składniki:
- 1 seler naciowy
- ok 4 ziemniaki
- 1 cebula
- oliwa z oliwek
- natka pietruszki
- wywar z warzyw, czyli np:
- 3 marchewki
- 2 pietruszki
- 1 cebula
- sól, pieprz, ziele angielskie, liść laurowy...
- inne:
- jałowiec, majeranek, oregano, estragon, lubczyk, pokrzywa
Wykonanie:
W garnku przygotować wywar z warzyw. (Warzywa obrać, trochę pokroić, doprawić, gotować ok 1/2 godziny). (Troszkę jak w Podstawowej zupie jarzynowej, tylko nie trzeba warzyw kroić)
Cebulę obrać, pokroić, wrzucić na rozgrzaną patelnię z oliwą. Podsmażyć. następnie wrzucić pokrojony seler naciowy, chwilkę dusić i dorzucić ziemniaki. (5 min sam seler + 5 min z ziemniakami wystarczy w zupełności)
Następnie połączyć wywar z warzyw z zawartością patelni, zagotować. Gotować jeszcze ok 15 minut na wolnym ogniu.(seler musi być w miarę miękki na koniec gotowania). Na koniec dorzucić posiekaną natkę i całość zmiksować.
Zupa dobrze smakuje z grzankami.
Bardzo ciekawy pomysł na zupę:) Na pewno spróbuję!
OdpowiedzUsuńLubię tego typu zupy :)
OdpowiedzUsuńDorotko, a jak długo jeszcze dusić ten seler po dorzuceniu doń ziemniaków? i te ziemniaki to surowe dorzucić, tak?
OdpowiedzUsuńtak z 5 min sam seler i chwilkę z ziemniakami. Napisałam 5+5... ale to bez apteki.. grunt, by na sam koniec przygotowywania zupy seler był miękki a ziemniaki ugotowane - by to wszystko razem dało się zmiksować.
UsuńDzięki :) Ugotowałam tą zupkę wczoraj, jej kolor nie wyszedł taki zielonkawy jak u Ciebie na zdjęciu, tylko taki zwykły burobrązowy i szczerze to średnio mi to smakowało... ale za to dzisiaj, jak się to odstało i przegryzło, to zupka jest pyszna :D Także należą się brawa, bo nigdy nie podejrzewałam, że kiedyś posmakuje mi coś co ma seler jako główny składnik! Od dziecka go nie znosiłam i pieczołowicie wybierałam każdy jego kawałek z każdej zupy jarzynopodobnej i nie pozwalałam nigdy mamie tej zupy zmiksować, bo przecież wtedy nie powybieram ;)
UsuńUff... początek Twojego komentarza mnie zmartwił. Bardzo się cieszę, że się przegryzła i się zupka do czegoś jednak nadaje ;) Ja selera naciowego zaczęłam używać z musu (alergie), a teraz już bardziej z wyboru :)
UsuńWłaśnie zajadam :) smakowita, tylko trochę za dużo pieprzu mi się sypnęło ;) ale daje radę. Mam pytanko - czy obieracie seler przed ugotowaniem z tych "włosów"? bo potem w zupach zawsze mi trochę tego pływa i przeszkadza :( pozdrawiam! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam... Osobiscie uwielbiam takie zupy. Czesto w moje zupie gosci seler naciowy i por. Dodaje rowniez 1 lu 2 marchewki i czasami dodaje odrobine curry a innym zas razem lisc laurowy i ziele angielskie. Calosc miksuje.Smakuje rowniez bardzo dobrze kiedy mam kawalki warzyw.Ps. Odnosnie tych wlosow jak to kolezanaka okreslila nie bedzie kiedy uzyje seler swiezy a nie juz troche zwiedly. Smacznego. Ewa.
OdpowiedzUsuń