Dziś tylko jedno zdjęcie - bo i ciasteczka bardzo szybkie i jeszcze prostsze. A post jest pt. "Pochwała Biedronki" ;)
Moja hm... cioteczna bratowa zareklamowała mi niedawno francuskie ciasto z Biedronki. Ja od dawna miałam ochotę aby zrobić ciasto francuskie. Ale. Przyznaję się... Nie odważyłam się nigdy, choć nawet znalazłam dosyć prosty przepis w mojej podstawowej książce kucharskiej.
Jak to się mówi: lepszy rydz niż nic. Za radą Ewy poszłam do rzeczonego sklepu i nabyłam rolkę ciasta. Oto co mi z niego wyszło:
Wygląda nieźle, co? A smakuje też bardzo dobrze.
Zalety ciasta:
- jest zrobione
- jest smaczne (nie znaczy to "wyśmienite", ale naprawdę smaczne)
- jest świeże a nie mrożone - od razu można robić
- zawsze dobrze wychodzi
- 30 min i masz ciasteczka gotowe
Składniki:
- Rolka ciasta francuskiego
- jabłka
- cukier
- cynamon
- jajko
Wykonanie:
Ciasto rozwinęłam na blacie. Pokroiłam w +/- kwadraty o boku ok 7 cm. a następnie każdy kwadrat przekroiłam jeszcze na pół - i tak dostałam dużo trójkątów prostokątnych, równoramiennych.
Jabłka obrałam i pokroiłam w duże kawałki (ósemki podzielone w poprzek na pół) i porozkładalam po 1 na każdym trójkącie.
Następnie wszystko posypałam odrobiną cukru i cynamonu. Dalej każdy kawałek ciasta z jabłkiem pracowicie pozawijałam (najpierw "dłuższymi" rogami do środka i zlepiłam tym krótszym-kątem prostym).
I na blachę.
Takie gotowe ciasteczka można pomalować rozbełtanym jajkiem. Ładniej wyglądają ;) I jak kto lubi słodsze wypieki - jeszcze raz po wierzchu posypać cukrem.
Piekłam ok 15 minut w 200st. ( te gotowe ciasta mają zawsze chyba napisane jak je najlepiej piec.. więc może są inne wersje. Ktoś tam piekł 20 min w 190st. .. co tam kto woli ;-) )
Smacznego!


