Pierniczki gotowe, to czas je polukrować :) (po przepis na pierniczki zapraszam tu - krajanka piernikowa ).
Co roku robiłam lukier z cukru pudru i z wody. Ma on tę zaletę, że jest smaczny i bardzo łatwo sie go przyrządza. Niestety - trudno jest robić nim jakieś sensowne wzorki - bo po prostu się rozlewa..
W tym roku postanowiłam wypróbować coś, co krąży po sieci pod nazwą "Lukier królewski". I muszę przyznać, że się nie zawiodłam !
Konsystencja - idealna do lukrowania i smak dobry.
Składniki:
- 2 łyżki białka z jajka kurzego (czyli ok. 1 białko)
- 1 szklanka cukru pudru
Wykonanie:
Białko i cukier wkładamy do miski i pałką do ucierania - ucieramy. Tak długo aż masa stanie się jednorodna (nie będzie czuć cukru), bielutka i gęsta. Lepiej na wszelki wypadek wrzucić na początek mniej cukru - bo zawsze, gdy stwierdzimy, że potrzeba, można dorzucić. Z białkiem tak prosto nie jest.
Teraz pytanie podstawowe - jak to nakładać na pierniczki?
Można łyżeczką, można szprycą, można podobno rożkiem z pergaminu, można podobno zrobić maleńką dziurkę w rogu plastikowej torebki... Ja wzięłam dużą strzykawkę (20 ml) i nią nakładałam i wszystkim sposób polecam! (pewnie wszyscy to wiedzą, a mi wymyślenie tego zajęło chyba pół godziny... należy nakładać lukier od drugiej strony - rozkładając strzykawkę na 2 części. Wciąganie "dziubkiem" jest pomysłem karkołomnym...).
Lukier bardzo szybko zastyga i wygląda pięknie
Próbowałam robić kolor żółty - wyszedł "żółtawy" - dodałam troszke kurkumy do gotowego lukru. (bałam się dodać za dużo - by nie było owej kurkumy zanadto czuć.. ;) )
I chyba tyle. Z tych 2 łyżek białka polukrowałam prawie wszystkie pierniczki (7/9), które zrobiłam z ponad kilograma mąki.
ps. na tym zdjęciu widać - środkowy pierniczek zrobiony przez Basię ;-)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz