Tegoroczny kompot czereśniowy jest dziełem mojej mamy i moich siostrzenic.
Z opowieści wiem, że wyglądało to tak:
Mama umyła czereśnie i podała dziewczynkom na durszlaku (bo jeszcez obciekały).
Podała im również wcześniej wyparzone słoiki a dziewczynki pracowicie powrzucały czereśnie do wszystkich słoików.
Następnie - już mama - zalała gorącym syropem i zakręciła.
Pozostało tylko zapasteryzować (przez 20 min w garnku na najbrudniejszej ściereczce) osuszyć i odstawić do schowka.
To się nazywa najwygodniejsza forma wykonania kompotu, co? ;)
Dla porządku składniki:
- Czereśnie
- cukier (1cz)
- woda (1 cz)
- słoiki i nakrętki wyparzone w piecu
Smacznego!
A ja włśnie zostałam takim obdarowana przez mamę mmm.....pucha ::)
OdpowiedzUsuń