Zdjęcia są beznadziejne, bom zapodziała aparat. :( Może przy następnej okazji podmienię zdjęcia;)
Przepis wzięłam od zufiki. Dostosowałam do moich potrzeb (zmiany doprawdy niewielkie) i otrzymałam cudo.
A oto przepis:

Składniki:
- 800 ml mleka
- 200 ml (kubeczek) śmietanki 30%
- 4 łyżki cukru (lub mniej)
- cukier waniliowy
- 4 łyżki mąki pszennej
- ew. łyżka mąki ziemniaczanej
- 4 żóltka
- 2 łyżeczki masła
Wykonanie:
W garnku mieszamy żółtka, mąkę pszenną, cukier i cukier waniliowy. bArdzo bardzo dokładnie trzeba to zrobić. Następnie dodajemy śmietanę i znów bardzo dokładnie mieszamy. I teraz czas na mleko - wlewać trzeba powoli i dobrze dobrze mieszać. Bo jak powstaną grudy, to albo się pogodzimy z grudkowatym budyniem, albo trzeba bezie trzepaczką rozrabiać.. .
Podgrzewamy, dodajemy masło. Trzeba doprowadzić do wrzenia i chwilę gotować - aż będzie gęsty i nie bedzie po nim czuć mąki.

Podobno jest dobry na zimno. Ja nie doczekałam tego stanu. Mogę tylko powiedzieć, że był obłędnie pyszny na ciepło :)
Ale na pszennej mące??? Żartujesz??? Jako żywo w życiu nie widziałm budyniu na innej niż ziemniaczana :)
OdpowiedzUsuńPewnie na zimno nie byłby taki budynkowaty jak na ciepło. A mi sie podoba ze na pszennej. Z ziemniaczanej korzystam raz na rok, czyli praktycznie wcale wiec nie przechowuje w domu.
OdpowiedzUsuńJa tam się nie znam - nie jestem mistrzem budyniowym. Ten na pszennej wychodzi wspaniale :):)
OdpowiedzUsuńSmakowicie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńBudyń na mące ziemniaczanej jest po prostu kisielem. Kisiel nie musi być owocowy, może być waniliowy czy czkoladowy.
OdpowiedzUsuń